Mnie nie chodziło o poziom artystyczny, a bardziej o traktowanie (a raczej przemilczanie) informacji dotyczących obu gatunków przez media wszelakie. Ogólnokrajowe telewizje nie mówią słowem o masowych imprezach związanych z muzyką klubową i ten stan trwa cały czas. W przypadku disco polo też tak do niedawna było, ale Polsat emituje jeden z największych festiwali odbywający się corocznie w Kobylnicy Słupskiej, ponadto w DVB-T jest Polo TV, które nadaje disco polo 24/7 (i firmują podobny festiwal w Ostródzie).Trzeciak pisze:Jednak disco polo i tak bardzo daleko do światowej muzyki klubowej. To nie ten poziom.
Nie chodzi mi o jakieś wielkie relacje live, ale choćby o informacje w kąciku muzycznym Teleexpressu czy krótką informacje w stacji informacyjnej, w jakimś lżejszym paśmie np. w Teleserwisie czy programie pokrewnym, i informację w stylu: "5'000 ludzi bawiło się np. w poznańskiej Arenie na festiwalu takim i takim, na którym zagościło kilkunastu dj'ów m.in. z Holandii, Wielkiej Brytanii." Do tego puścić w tle film nadesłany przez klubowicza, jeśli samemu nie chciało się ekipy wysłać. Skoro potrafiono pół dnia bić o ostatnim koncercie Biebera w Krakowie, to można też uszanować słuchaczy innych gatunków spoza szeroko pojętego popu i rocka, zwłaszcza jeżeli są w danej przestrzeni czasowej duże imprezy przyciągające tysiące osób.
Choćby taki przykład sprzed kilku lat: w sierpniu 2009 roku na poznańskiej Malcie odbyło się uroczyste otwarcie mistrzostw świata w wioślarstwie, którego jednym z elementów był występ wspomnianego przeze mnie Armina. Pamiętam, że w mieście były nawet billboardy, bo impreza miała patronat miasta. Żadne z ogólnopolskich mediów nie wspomniało o tym ni słowem (bodaj chyba tylko lokalna WTK coś bąknęła), choć fale ludzi przetaczały się w okolicy, z różnych części kraju i nie tylko. Wiem bo sam tam byłem i dobrze się bawiłem