A gdzie Anita Tak siĂŞ sprzykrzyÂłem :sad: MiaÂłem nadziejĂŞ, Âże dziÂś pojawi siĂŞ w faktach, ale nic z tego... :sad: A i jutro znowu jej nie bĂŞdzie :sad: Chyba uschnĂŞ z tĂŞsknoty... :sad:
W dodatku miaÂłem zbyt wiele wolnego czasu w weekend, a co za tym idzie zbyt wiele czasu na myÂślenie o czym innym niÂż praca. A myÂślÂą przewodniÂą byÂł oto ten fragment:
I jaka¿ mnie z³oœÌ ogarnia³a, gdy uœwiadamia³em sobie, jak ciê¿ko musi byÌ Anicie, kiedy wspomina jak niegdyœ w weekendy prowadzi³a g³ówne fakty...W sobotê... zazwyczaj staram siê zapomnieÌ o pracy, ale zazwyczaj mi siê nie udaje.
Domyœlam siê jak ona mo¿e siê czuÌ, bo ja w ca³ym swym amoku bezradnoœci musia³em wyjœÌ z domu, ¿eby nie zrobiÌ czegoœ g³upiego (za przyk³ad czegoœ g³upiego podajê wyrzucenie telewizora przez okno ).