[TVN] Surowi rodzice

[sybic]

Historie na pewno są prawdziwe. Jednak są nieudolnie odgrywane przez co widz czuje się oszukiwany.
Mimo wszystko program i tak jest lepszy od tego gniota na resorach po tytułem Taniec z Gwizdami, wiec ogólnie super.

[lukaszbialas]

Program jest jednym słowem skandaliczny. Promuje i pokazuje traktowanie młodych ludzi w sposób przedmiotowy. Krzyki, wyzwiska, przemoc fizyczna (odcinek 10 szarpanie dziewczyny za rękę). Nakazy, zakazy, zero dyskusji. Promowanie takiego zimnego, wiejskiego, prymitywnego XIX wiecznego stylu wychowania. Powtarzam jednym słowem skandal nadający się do KRRiT i zdjęcia z anteny.

[arrow2]

Druga edycja Surowych Rodziców niestety powstanie. Poszukiwani są tym razem surowi rodzice mieszkający za granicą.

[adik1148]

Czyli dalej w niedzielne wieczory będą "surowi..." , a późni9ej serial Najprawdopodobniej "lekarze" Choć oczywiście wolałbym w niedzielę x factor!

[felek]

Mam nadzieję, że Surowi rodzice zostaną przesunięci do weekendowego pasma (sob lub nd) w godiznach 17.00 -19.00. Wg mnie to idealna pora dla takiego programu. A w niedziele o 20.00 chętnie widziałbym 'Masterschefa' - o ile powstanie, a takie są pogłoski.

[ktos]

Straszni "Surowi rodzice"? "TP": Zastraszają, szczują, obrażają i łamią Konstytucję

W poszczególnych odcinkach TVN-owskiego hitu naruszane jest prawo dziecka do posiadania własnych opinii, przekonań, postaw, potrzeb - pisze w najnowszym numerze "Tygodnik Powszechny". Nastolatki "prostowane są" brutalną metodą "łamania charakteru", stosowaną w wojsku wobec "kotów". Janusz Korczak uznałby to za rodzaj upadku - ocenia "TP".
"Surowi rodzice" to polska wersja brytyjskiego reality show. Schemat jest prosty. Dwie rodziny - jedna z grzecznymi dziećmi, druga borykająca się z problemami - pociechy nie chcą sprzątać, sięgają po papierosy, nieuprzejmie odnoszą się do rodziców. Na tydzień dwie rodziny "wymieniają się" dziećmi - to tytułowi rodzice wprowadzają reżim, który ma dzieci nauczyć moresu. Nie brakuje kłótni, trzaskania drzwiami, ale "surowi rodzice" są nieubłagani.

Program skrytykowano w najnowszym numerze "Tygodnika Powszechnego". - "Surowi Rodzice" propagują wachlarz zachowań bazujących na przemocy psychicznej; zaledwie krok dzieli ją od fizycznej - pisze Katarzyna Kubisiowska.

Dręczą dzieci jak "koty"

Jak pisze autorka: psychologowie i psychoterapeuci z "Centrum Po Zmianę" wypunktowali łamane w "Surowych Rodzicach" zasady konstytucji. Jak ocenia "TP", w poszczególnych odcinkach naruszane jest prawo dziecka do posiadania własnych opinii, przekonań, postaw, potrzeb. Przymusza się je do uczestniczenia w praktykach religijnych, obraża, wyśmiewa, zastrasza, szantażuje, szczuje, szkaluje dobre imię. Nastolatki "prostowane są" brutalną metodą "łamania charakteru", stosowaną w wojsku wobec "kotów", podkreśla tygodnik.

- Surowy rodzic często używa pojęcia "normalny", w jego interpretacji znaczy tak naprawę: stłumiony, milczący, przeciętny, pedantyczny, odnoszący sukcesy, nawet jeśli nie jest do nich zdolny - stwierdza Kubisiowska.

Rodzina jak w eksperymencie Zimbardo

Autorka przypomina słynny eksperyment Philipa Zimbardo z lat 70. z "więźniami" i "strażnikami". Eksperyment trzeba było przerwać, bo doszło do eskalacji przemocy. - W "Surowych Rodzicach" rolę strażników pełnią "przybrani" rodzice. Więźniami są oczywiście nieznośne dzieci. Ale nawet te najbardziej rozwydrzone budzą odruchy solidarności w zderzeniu z nadgorliwymi dorosłymi - czytamy w "TP".

Korczak złapałby się za głowę

- Jak zmądrzeją rodzice, zmądrzeją też ich dzieci - stawia tezę autorka. - Powinni wykuć na pamięć sztandarowy tekst Janusza Korczaka "Prawo dziecka do szacunku". Autor pisze tam o klęsce dorosłych, którzy wymuszeniami stosowanymi wobec młodszych maskują prymitywizm i brak elementarnej refleksji nad złożoną naturą człowieka - czytamy w "TP"

Korczak powtarzał, że nie można przykładać jednej miary do wszystkich dzieci. Prosił, żeby ich nie tresować; przeciwnie - pielęgnować indywidualność, co od dorosłego wymaga intuicji, inteligencji, pokory i cierpliwości. Korczak zalecał szukanie rozwiązań, szanował dziecko jako człowieka, potrafił dostrzec, jaki jest jego charakter, i pielęgnował indywidualność. To o wiele trudniejsze niż tresowanie dzieci, wymaga także inteligencji i wrażliwości od dorosłych.

Rodzina w zupełnie starym stylu

Tymczasem lansowany w programie model rodziny odbiega od XXI-wiecznych kanonów. - "Kobieta rządzi w domu, mężczyzna na dom zarabia", "dzieci i ryby głosu nie mają", "uspokoi się, jak złoi się mu skórę" - pisze "TP". Surowi rodzice stwarzają mylne złudzenie konserwatywnych. Odwołują się do pracy kształtującej charakter oraz rozmowy - panaceum na każdą bolączkę - pisze autorka.

Skąd więc popularność programu? Bo poprawiają samopoczucie widzom. - Technicznie ubytki przegrywają z potrzebą podglądania bliźnich - stąd ich triumf. "Surowi Rodzice" są też zwierciadłem najbardziej popularnego modelu rodziny polskiej. Widzowie rozpoznają w programie siebie samych. To nie wszystko, dostają jeszcze w prezencie kłamliwy przekaz: to, co widzicie, jest fantastyczne. Dlatego wy też jesteście fantastyczni - czytamy w "TP".

Cały artykuł w najnowszym wydaniu "Tygodnika Powszechnego".

ciekawe jakoś jak takie rzeczy dzieją się u normalnych Polaków w życiu to TP nie pisze nic o łamaniu konstytucji a takie rzeczy się dzieją, także jak dla mnie szukanie sensacji na siłę a po za tym to chyba program jest reżyserowany

[adik1148]

Na TVN'ie pierwsze zwiastuny 2 serii . Widać na niej , że w nową kamerę i oprawę zainwestowali ;D

[lukaszbialas]

Na TVN'ie pierwsze zwiastuny 2 serii . Widać na niej , że w nową kamerę i oprawę zainwestowali ;D

Co nie zmienia faktu, że program jest skandaliczny. Promuje przemoc fizyczną i psychiczną wobec dzieci,a przecież zachowanie dzieci jest wynikiem złego przykładu i głupoty rodziców.

[matik]

Może jakiś przykład z programu? :mhm:

[Ksero]

Co nie zmienia faktu, że program jest skandaliczny. Promuje przemoc fizyczną i psychiczną wobec dzieci,a przecież zachowanie dzieci jest wynikiem złego przykładu i głupoty rodziców.

Dzieci? Chyba rozkapryszonych nastolatków. I chyba promuje przemoc psychiczną wobec dorosłych przez młodzież.

[lukaszbialas]

Co nie zmienia faktu, że program jest skandaliczny. Promuje przemoc fizyczną i psychiczną wobec dzieci,a przecież zachowanie dzieci jest wynikiem złego przykładu i głupoty rodziców.

Dzieci? Chyba rozkapryszonych nastolatków. I chyba promuje przemoc psychiczną wobec dorosłych przez młodzież.

Krzyki były z obu stron, a szarpanie czyli przemoc fizyczna ze strony "surowych rodziców''. Po za tym zamiast porozmawiać z młodzieżą rodzice wysyłają swoje dzieci do jakichś agresywnych ludzi.

[felek]

Niestety, poziom młodych ludzi jest przerażający. Bachory z surowych rodziców to i tak 'lekkie' przykłady. Aż strach poruszać się w pobliżu zakapturzonych dresów wyklinajacych i drących swoje niewyparzone buźki na całą ulicę. Trzeba ich zresocjalizować i zbliżyć do poziomu dzieci np. z Niemiec. A program ten jest dobrym początkiem tego procesu. Szacunek nie tylko rodzicom się należy, ale także innym ludziom...

[Ksero]

Po za tym zamiast porozmawiać z młodzieżą rodzice wysyłają swoje dzieci do jakichś agresywnych ludzi.

Rozmowa mało da. Poza tym, sądzę, że większość scen w tym programie jest specjalnie wyreżyserowana.

[wafel]

Po za tym zamiast porozmawiać z młodzieżą rodzice wysyłają swoje dzieci do jakichś agresywnych ludzi.

Rozmowa mało da. Poza tym, sądzę, że większość scen w tym programie jest specjalnie wyreżyserowana.

A nawet jeżeli nie wyreżyserowana to specjalnie wyselekcjonowana.

[szym]

Nigdy nie oglądałem tego programu, ale z tego co kojarzę, I seria była reklamowana jako "reality-show". Nie wiem, czy przez te kilka lat TVN zmienił definicję reality-show, ale zobaczywszy reklamę drugiej serii trochę się przeraziłem. Moim zdaniem to jest raczej kolejny program w stylu "Ukrytej prawdy", w którym wszystko jest wyreżyserowane. Naprawdę trudno jest mi uwierzyć, że w TVN takie coś leci, i że istnieją osoby, które wystąpiłyby w tym programie naprawdę zachowując się tak na co dzień... no ale nawet goście w "Rozmowach w toku" są bardzo często podstawiani, więc czemu się dziwić? Najgorsze jest to, że w jednej zapowiedzi widziałem, jak jakaś młoda dziewczyna kopnęła kota w głowę i przeleciał on po kanapie Może być z tego niezła afera, naprawdę nieprzyjemnie to wyglądało.

Całkowicie zgadzam się z Grzegorzem Miecugowem, który stwierdził, że media są jak tabloidy, ale nie obwiniałbym widzów za taki stan rzeczy, tak jak on to zrobił. Wiem, że to niemożliwe, ale przydałby się nowy duży gracz na rynku, który przypomniałby widzom co to profesjonalny i ekskluzywny kanał TV. Na szczęście są mniejsze stacje np. tematyczne, które skutecznie urywają oglądalność największym (teraz dobre udziały to te powyżej 12 proc., jeszcze niedawno było to prawie 20...) TVN może i ma widownię z tego typu pierdół, ale już dawno przestał być prestiżowy właśnie za sprawą "Surowych rodziców" i innych Szpitali-Enterów-Ukrytych Prawd. O ile jeszcze niektórzy oglądają "Ukrytą prawdę" po prostu dla jaj i wiadomo, że pewne odcinki są robione, sorry za brak lepszego wyrażenia, dla beki (np. kultowy wręcz odcinek z wampirem, który obejrzałem cały w Internecie, mimo że w ogóle nie gustuję w tego typu programach, nawet "dla beki" właśnie) to jednak spora część obecnych widzów TVN wierzy, że to są prawdziwe historie prawdziwych ludzi. A później kończy się Ukryta prawda i lecą "Fakty", które trzeba będzie niedługo dostosować do poziomu tego widza, który nie zdążył przełączyć pilotem kanału. Straszne. Nie widzę już wielkich różnic między TVN a Polsatem. Oni uczestniczą w wyścigu kto zrobi najgłupszy program.

Gdzie ten TVN, z "Kasią i Tomkiem", "Najsłabszym ogniwem", "Milionerami" czy "Wyprawą Robinson"? Dlatego ja wolę oglądać TVN zimą i latem, kiedy puszczą jakiś naprawdę ciekawy serial zagraniczny (którego emisji i tak nie dokończą, albo przeniosą ją na 1:00 w nocy - patrz: Detektyw Monk ) lub po prostu obejrzeć cokolwiek na TVN7 albo film czy mecz na Canal+ (modle się, żeby fuzja z "n" nie zniszczyła tej stacji, bo na razie widać więcej n niż C+ w tym całym nowym tworze...) niż jarać się tymi "dokumentami" na TVN od 15 do 21. Już chyba nawet seriale MTV mają lepszy poziom.