tvnfakty.pl

Mój ojciec chorował na raka płuc. Jednak często zdarzająca się utrata tchu objawiała się w zupełnie inny sposób niż na klipie.
Zresztą wystarczy przypomnieć profesora Religę , który w końcowym etapie swego życia raczej nie miał problemów z wypowiedziami do kamery.

Nowotwór nie ma tu nic do rzeczy. Miecugow ewidentnie gubi się w tym, co mówi i plącze mu się język. Warto też odnotować, że nie ma okularów.
To wstyd i hańba dla takiego dziennikarza. Stacja bezwzględnie powinna wyciągnąć konsekwencje.
Wcześniejszy, podobny przypadek Durczoka, może dawać do myślenia, co dzieje się wśród wysoko postawionych dziennikarzy TVN.
Tylko ciekawe, ile trzeba wypić, by o 9:40 być w takim stanie.

Camilo pisze:Tylko ciekawe, ile trzeba wypić, by o 9:40 być w takim stanie.

Nie żeby coś, ale też o tym pomyślałem, tylko czy konsekwencji nie powinien też ponieść Marcin Leśkiewicz (wydawca poranka) ? Widząc w jakim jest stanie nie powinien w ogóle dopuścić do tej rozmowy.

Aż nie chce mi się wierzyć, że TVN mógłby dopuścić do tego, aby doszło do czegoś takiego na antenie. Na 100% nie możemy być pewni, ale pan Miecugow wydaje się kompletnie narąbany.

Wszystko bierze się z tego, że Miecugow ma w TVN-ie wysoką pozycję. Gdyby był szeregowym pracownikiem, to takie zachowanie nawet nie przyszłoby mu do głowy.
Poza tym nie wiadomo, kto był tego dnia wydawcą. Trwał okres świąteczno-noworoczny, na dodatek jeszcze była sobota, więc mogli dać na to stanowisko kogoś zupełnie nieobytego. No i to jest dyrektor. W razie interwencji sprawę rach ciach by się zamiotło pod dywan, a z ekipy by jeszcze mogli zrobić idiotów. Zakładam, że nikt Miecugowa alkomatem nie badał, a w taki dzień to mało kto jest w pracy. Tak to go wpuścili na minutę, powiedział kilka słów i przeciętny widz mógł się nawet nie zorientować o co chodzi.

Wysoka pozycja, wysoką pozycją, ale dopuszczenie do takiej sytuacji na antenie jest hańbą i wstydem nie tylko dla pana Miecudoga, ale także dla samej TVN24. Ktoś powinien za to odpowiedzieć.

Tylko, że nikt wobec Miecugowa nie wyciągnie konsekwencji z powodu właśnie tej wysokiej pozycji. A skoro Miecugowa zostawią w spokoju, to przecież nie mogą ukarać zespołu.

Racja. Niestety.

Zaskakujące jest również to, że podczas całej tej "rozmowy" na ekranie ukazywały się materiały, tak jakby rzeczywiści chcieli ukryć Miecugowa.

Ewidentnie urżnięty

Miecugow do odstrzału, ale nie dlatego, że się urżnął, ale dlatego że się już dawno wypalił.
Razem z nim powinni odejść Durczok, Pochanke, Kolenda-Zaleska, Olejnik...
Stacja powinna postawić na nowych lepszych dziennikarzy.

A co powiecie na to: http://www.tvnfakty.pl/grzegorz_miecugo ... ada_o_raku ?

A więc rano przychodzi do pracy, wita się z współpracownikami, wymienia na pewno jakieś uwagi, i nagle, akurat w momencie wejścia na antenę, wysiada mu mowa :mhm:
A. Kwaśniewski też swego czasu zażywał silne leki. Przeciwko wirusowi przywleczonemu z Filipin.

Na portalu pojawiły się wpisy, że teraz powinniśmy przeprosić Miecugowa. Zrobiłbym to, ALE nie słyszałem o takich cudach, żeby skutki uboczne leku ujawniały się równocześnie z wejściem na wizję. Na dodatek to, że Miecugow nie miał na sobie okularów podczas feralnej rozmowy, było dosyć wymowne.

Może ktoś zeskanować i wrzucić wywiad Piotra Najsztuba z Grzegorzem Miecugowem z drugiego w tym roku numeru Wprost z 9 stycznia?