Magdalena Raczkowska
: piątek 14 maja 2010, 00:29
Ostatnio , co pojawi się nowa twarz przed kamerą, ma zakładany nowy wątek.
A dlaczego wciąż nie ma swojego wątku aktualna przodownica pracy reporterskiej "Polski Świata" ?
Przez długi czas zajmowała się w PiŚ komentowaniem materiałów zagranicznych. Swoje "5 minut" otrzymała w czasie pamiętnej histerii świńskogrypowej. Mocno wtedy zakotwiczyła się w tematach medycznych. Z czasem zaczęła sięgać po inne tematy.
Ostatnio podróżuje po Polsce , od Dolnego Śląska i pozostałościach po tajnych fabrykach hitlerowskich po Warmię i Mazury. Wybrała się też do Moskwy na festiwal polskich filmów.
Fragment jej reportażu ze spaceru po Moskwie - przejście przez jezdnię w drodze na Kreml przypomniał mi reportaż Agaty Tomaszewskiej z Buenos Aires sprzed dwóch lat. I pomyślałem - właściwy człowiek na właściwym miejscu. Tam za oceanem widzieliśmy gorącą latynoskę z włosami zmierzwionymi upalną burzą , a tutaj swojską słowiańską blondynkę, z włosami rozwianymi surowym rosyjskim wiatrem, przed którą chyli czoła sam car Mikołaj.
Magda ma tę samą właściwość co Beata Tadla - wydaje się być zawsze dyskretnie uśmiechnięta, nawet kiedy jest poważna.
A dlaczego wciąż nie ma swojego wątku aktualna przodownica pracy reporterskiej "Polski Świata" ?
Przez długi czas zajmowała się w PiŚ komentowaniem materiałów zagranicznych. Swoje "5 minut" otrzymała w czasie pamiętnej histerii świńskogrypowej. Mocno wtedy zakotwiczyła się w tematach medycznych. Z czasem zaczęła sięgać po inne tematy.
Ostatnio podróżuje po Polsce , od Dolnego Śląska i pozostałościach po tajnych fabrykach hitlerowskich po Warmię i Mazury. Wybrała się też do Moskwy na festiwal polskich filmów.
Fragment jej reportażu ze spaceru po Moskwie - przejście przez jezdnię w drodze na Kreml przypomniał mi reportaż Agaty Tomaszewskiej z Buenos Aires sprzed dwóch lat. I pomyślałem - właściwy człowiek na właściwym miejscu. Tam za oceanem widzieliśmy gorącą latynoskę z włosami zmierzwionymi upalną burzą , a tutaj swojską słowiańską blondynkę, z włosami rozwianymi surowym rosyjskim wiatrem, przed którą chyli czoła sam car Mikołaj.
Magda ma tę samą właściwość co Beata Tadla - wydaje się być zawsze dyskretnie uśmiechnięta, nawet kiedy jest poważna.