Zgadzam się z tym co napisał Meteor - dzisiejsi dżihadyści opanowali w stopniu bardzo dobrym wykorzystywanie mediów wszelakich do własnych celów: internetu do werbunku, telewizji do napędzania strachu i przypominania o swoim istnieniu. Kilka poziomów wyżej niż choćby po 11 września. Zadaniem mediów jest informować i nikt tego nie kwestionuje. Wyraziłem pewien pogląd który można by skrócić w dwóch stwierdzeniach:
1) ogólnoświatowe wydarzenia potrafią sprawić, że nie jesteśmy już pępkiem świata, przynajmniej w naszym mniemaniu, a podczas takich wydarzeń i temperatura politycznego sporu wyraźnie opada...
2) ... a takie sytuacje zdarzają się niezmiernie rzadko - zazwyczaj są wymuszone administracyjnie np. ciszą wyborczą, albo pokonują ją zdarzenia związane np. z klęskami żywiołowymi, katastrofami lub... sukcesami, np. sportowymi. Przykładem choćby ostatnie Euro we Francji.
Ile razy słyszałem teksty w stylu: "Jakby było pięknie, gdybym przez tydzień nie widział(a) żadnego polityka". Czasami się to spełnia