tvnfakty.pl

melona pisze:Czyżby Durczok został zwolniony z pracy ?

Kilka razy w ostatnich dniach z zespołem „Faktów” spotkał Adam Pieczyński, członek zarządu TVN, odpowiedzialny za programy informacyjne. Zadeklarował, że wyłącza się z kwestii wyjaśniania zarzutów dotyczących molestowania i mobbingu w redakcji. Reporterka „Faktów”: „Zaapelował do nas byśmy w sposób szczery i otwarty współpracowali z komisją, która ma tę sprawę zbadać”.

Działania komisji są szczegółowe. Zeznania trwają nawet po 2-3 godziny. Reporterka, która stanęła przed komisją: „Nie ma pytań w stylu "Jak się pani czuła w zespole" ? Kwestie są omawiane w bardzo detaliczny sposób.
- Na przykład?
- Na przykład jeden z członków komisji wyjmuje z koperty zeznania innej osoby i przytacza historię, jak byłam rugana przez Kamila Durczoka na kolegium w obecności kilkunastu osób. I pada prośba o opisanie tej sytuacji. Z pytań wynika, że zgromadzili już bardzo dużą wiedzę – mówi nasza rozmówczyni.

Ta sama osoba dodaje: „Samo przesłuchanie i szczegółowość odczytuję również jako potrzebę posiadania silnych podstaw do podjęcia decyzji personalnych i zabezpieczenia się w ewentualnych przyszłym sporze prawnym z Durczokiem”.

"W skład komisji wchodzą trzy osoby: dyrektorka działu HR w TVN, dyrektor departamentu prawnego spółki oraz adwokat, ekspert ds. prawa pracy"

Bardzo bym się zdziwiła, gdyby przy takim składzie komisji jakikolwiek pracownik TVN, któremu zależy na pracy, zdecydował się mówić prawdę. Kadrowa już będzie miała przygotowane wymówienie, szef pionu prawnego będzie pytał o niezbite, materialne dowody molestowania czy mobbingu, a adwokat, reprezentujący oczywiście pracodawcę, na miejscu przekona ofiarę, że przed sądem pracy nie ma szans. I jeśli nie natkną się na jakiegoś straceńca, to z triumfem będą mogli orzec, że TVN jest czysta, jak stół Durczoka, po jego słynnym występie...

1. Komisja “nie przesłuchała jeszcze Durczoka, który jest na Śląsku w szpitalu, ale skontaktowała się już z dziennikarką, która na łamach ostatniego ‘Wprost’ anonimowo oskarżyła szefa ‘Faktów’ o napastowanie seksualne. W jej aktach nie było zgłoszeń o naruszeniach kodeksu pracy. Do komisji miała się też zgłosić inna dziennikarka, która jako pierwsza rozmawiała z ‘Wprost’. – Zapewniała, że mówiła o tym, jak była niszczona przez Durczoka za milczącą zgodą reszty zespołu, i ma o to wielki żal, ale Durczok nie składał jej propozycji seksualnych. Uważa, że ten wątek został dołączony do jej relacji i musi pochodzić od innej osoby – podkreśla inny rozmówca”.
2. Durczok dopiero w poniedziałek dostał od lekarzy zgodę na przejrzenie prasy. Wczoraj miał wydać oświadczenie, ale Monika Janowska z agencji PR, która go reprezentuje, mówi, że szef ‘Faktów’ czeka na koniec prac komisji. A jego żona Marianna zgłosiła policji próbę szantażu. Durczokowi ktoś przysłał e-mail: "Kamil, 50 000 zł albo doniosę troszkę naszych wspólnych fotek do gazet. Koleżanka z pracy".

1. Zawsze był pewny siebie, aż za bardzo. Lubił się chwalić jakimiś osiągnięciami czy zakupami. Zawsze był głośny, kiedy kogoś ochrzaniał albo rozmawiał przez telefon. Gdy rozmawiał z kobietami, zawsze dbał o to, żeby wszyscy wokół słyszeli. Zawsze miał opinię babiarza.
2. Trudno go było polubić, kiedy przyszedł do TVN. Nosił się dumnie, rozmawiał tylko ze znanymi postaciami. Szeregowych pracowników nie zauważał, zachowywał się jak bufon. (...) To było przed świętami, siedzieliśmy w grupie i dzieliliśmy pomiędzy siebie bony Sodexo, które sprezentowała nam firma. Nie zarabialiśmy dobrze, więc nawet tak niewielki gest cieszył. Durczok przystanął i nam się przyglądał. Licytowaliśmy się w żartach, co też możemy sobie sprezentować za te bony. Propozycje były skromne, bo każdy miał do wydania zaledwie sto kilkadziesiąt złotych, ale śmiechu mieliśmy przy tym co niemiara. Nagle Durczok wypalił: "A ja mojemu synowi kupiłem quada!". Odwrócił się i poszedł. Zamurowała nas.

michal_borkowski pisze:Jest także opcja, że TVN sprowadzi kogoś spoza stacji - ujawnia informator tabloidu. Stacja idzie na sprzedaż, więc być może nowy właściciel będzie chciał sprowadzić kogoś z konkurencji. Tu z kolei wymienia się takie nazwiska jak Tomasz Lis, Piotr Kraśko i Monika Olejnik".