tvnfakty.pl

A co się akurat teraz takiego wydarzyło (ukazało?), że wspominacie nagle o Wprost? Ma bardzo wysoką sprzedaż wydań elektronicznych, przy niższej - fakt - sprzedaży egzemplarzowej, ale jak przeglądałem ostatni numer, to wygląda lepiej niż za czasów S. Latkowskiego, kiedy pachniało tam jedynie sensacją (W. Fibak, K. Durczok etc), że o T. Wróblewskim nie wspomną. Powrót do starych, dobrych rubryk (m.in. Skaner, Playback), dobrze złamane i zredagowane teksty, ciekawy układ tzw. spiegla. To raczej "Newsweek" ostatnio staje się wtórny i nudny w swojej krytyce PiS (podobnie jak GW). O wiele lepiej wypada po tej linii politycznej - nomen omen - "Polityka", gdzie dążenie do skrótu i spłycania tekstów nie jest na pierwszym miejscu, a raczej trzeba się nieźle napocić, by przeczytać tekst "od deski do deski". A jeśli juz krytykują #dobrą zmianę, robią to mniej nachalnie (vide: T. Lis) i bardziej merytorycznie.

Okres T. Wróblewskiego najmocniej odcisnął się na "Wprost", bo wtedy stali się wyraźnie prorządowi i wtedy czytelnicy zaczęli odpływać. Sprzedaż egzemplarzowa im leci i mogą mieć problemy, zwłaszcza gdy pogłębia się podział społeczny, który sprzyja radykalizacji i działa wspomniane przeze mnie prawo "kopii" i "oryginałów", które jest pewnym uszczegółowieniem podziału My vs. Oni. Czas pokaże czy "Wprost" padnie tego ofiarą. Jest trochę żal, bo tytuł ma już swoją tradycję, może nie tak długą jak "Polityka", ale tak jak w piłce - jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz, tak i w prasie - gazeta jest tak dobra, jak jej wyniki w ZKDP. Co do "Newsweeka", do którego mam sentyment, przyznaję rację i choć z krytyką rządu się zgadzam, to mimo wszystko coraz bardziej jadą po bandzie i tutaj faktycznie "Polityka" jest pod tym względem bardziej "dostojna".

Mam tylko nadzieję, że "Wprost" nie padnie ofiarą tego wszystkiego.