tvnfakty.pl

Nie wiem, jak by się to przełożyło na wyniki oglądalności, ale zastąpiłbym cztery bloki reklamowe- trzema po cztery minuty, tak jak ma to miejsce w wielu rozgłośniach radiowych.

Maciek_POZ pisze: [...]
Ponadto ciekawi mnie co będzie, jak "Krynia" wróci z macierzyńskiego? Czy na powrót "wygryzie" Małgosię?

Raczej będzie tak jak mówisz. Przerabialiśmy to z Anią Seremak.

M.Kukuła wróci pewnie do DNŻ.

avatar pisze:

Maciek_POZ pisze: [...]
Ponadto ciekawi mnie co będzie, jak "Krynia" wróci z macierzyńskiego? Czy na powrót "wygryzie" Małgosię?

Raczej będzie tak jak mówisz. Przerabialiśmy to z Anią Seremak.

Z tym, że Krynia do Poranka wróciła dopiero po roku od powrotu na antenę - prowadziła wtedy DNŻ i "Express".

Dzisiaj "Żebro" prowadził ciekawe dysputy z Omenaą na temat pogody - on nie ukrywa tego, że nie znosi zimy podobnie tak jak ja, więc zawsze mam uśmiech na twarzy, gdy mówi "niestety nadal mamy mróz", lub "ja wolę, gdy jest 27 stopni i świeci słońce". Czuję pewną wspólnotę poglądów - w przeciwieństwie do DKS. Podobała mi się też jego obrona polskich czirliderek - szwedzki piłkarz ręczny stwierdził, że to uprzedmiotowienie kobiet. Please. Same zainteresowane mu odpowiedziały. Ponadto, słoneczna i ciepła pogoda, ładne kobiety - który z facetów (hetero) tego nie lubi? Zwłaszcza teraz, w tym nieprzyjemnym okresie, miło wspomina się upalne dni lata

Mój chłopak mówi, że codziennie jest Mróz - w TVN24

matik pisze: Z tym, że Krynia do Poranka wróciła dopiero po roku od powrotu na antenę

Chciałem sprawdzić w swoich archiwach jak to było, i rzeczywiście , po powrocie Kryni, w Porankach nadal królowała Anna S.
Przy okazji zwróciłem uwagę na jeden szczegół - otóż w tamtym czasie serwisantka prawie w ogóle nie była zasłaniana przez stół.
Moje pytanie do osób, które są zorientowane w topografii studia - czy to stół ( ta jak gdyby druga noga ) został przekręcony w stronę serwisantki, czy też zmieniło się pole obserwacji kamer ?

Wydaje mi się, że to kwestia kadrów niż stołu, ale pewien nie jestem.

Przekręci trochę ten stół.
Tak jest: http://postimg.cc/image/a4nhcijmb/
A tak było: https://www.facebook.com/wstajesziweeke ... =3&theater

Dzięki za to zestawienie
Widać wyraźnie przesunięcie tej "niby nogi" względem podstawy stołu ( o to mi chodziło )

Dziwna zmiana tak jak ostatnia zamiana miejsc ekranów.

Dzisiaj strasznie nie podobała mi się rozmowa Mroza z gośćmi na temat płatności zbliżeniowych. Mimo, że gość wprost wyjaśnił, że aby skraść dane z karty trzeba być w bardzo bliskim jej otoczeniu i jest to w praktyce trudne do wykonania to prowadzący za wszelką cenę chciał udowodnić tezę, że karty zbliżeniowe to zło. Strasznie się to oglądało.
Nie oglądam poranka regularnie i stąd moje pytanie, czy takie rozmowy w jego wydaniu zdarzają się częściej?

Ja oglądałem też tę rozmowę i stwierdziłem, że temat niezmiernie ciekawy. Mnie osobiście bardziej przekonywał ten facet od bezpieczeństwa IT, który się spóźnił. On chociaż potrafił powiedzieć, że trzeba by mieć telefon generujący spore pole magnetyczne, żeby zeskanować kartę z większej odległości. W ścisku w tramwaju, gdy wszyscy jadą "na glonojada" to jest jak najbardziej możliwe! Facet ze Związku Banków Polskich jedynie twierdził - eee tam, jest bezpiecznie, mam rację, ale nic nie wspomniał, ni słowem o zabezpieczeniach transakcji ze strony banków, poza tym, że niby każdą podejrzaną transakcję można anulować i pieniądze wrócą (taa, akurat, może po kilkuletnim tłuczeniu się po sądach).
Moim zdaniem R. Mróz chciał go za język pociągnąć, bo był w nieciekawej sytuacji - gość z ZBP chciał udowodnić, że cały materiał przedstawiony wcześniej można o kant d... rozbić bo on tak twierdzi, że przecież coś, co ma 27 milionów Polaków nie może być felerne. Sprawa jest jednak taka, że w pierwsze karty zbliżeniowe wprowadzano wtedy, kiedy o takim rozwoju aplikacji na smartfony nikt nie myślał, a takie telefony mieli ówcześnie jedynie bogaci ludzie w gajerach. Poruszył też inną kwestię - wznawiane karty płatnicze wysyłane są pocztą i mają już opcję płatności pay-pass. Nikt nikogo nie pyta o zgodę. Czyli banki stosują zasadę "najpierw strzelaj, potem pytaj". Tak być nie powinno. Jeżeli chce włączyć sobie jakąkolwiek nową usługę, powinienem dostać regulamin i móc go potwierdzić. A nie, że milczenie jest zgodą, a potem ewentualnie się odwołuj...
Uważam, że lepsza rozmowa by była, gdyby było więcej czasu niż te kilka minut i to w trzy osoby. No i szkoda, że nie zrobili eksperymentu i nie zeskanowali tej karty. Dopiero by pan z ZBP oczy w słup zrobił, gdyby się to udało...

Choć przyznaję, że miałem okazję słuchać innych rozmów R.M. we "Wstajesz i wiesz" i momentami mocno mu się moderacja załącza. Trzeba mu jednak przyznać, że nabiera trochę luzu, choć dzisiaj Małgosia mu w tym mocno pomagała.

avatar pisze:Dzisiaj strasznie nie podobała mi się rozmowa Mroza z gośćmi na temat płatności zbliżeniowych. Mimo, że gość wprost wyjaśnił, że aby skraść dane z karty trzeba być w bardzo bliskim jej otoczeniu i jest to w praktyce trudne do wykonania to prowadzący za wszelką cenę chciał udowodnić tezę, że karty zbliżeniowe to zło. Strasznie się to oglądało.

W przypadku Radka Mroza pierwszy raz byłem świadkiem takiej rozmowy, źle się ją oglądało, ale we wszystkich innych nie widziałem nigdy takiej sytuacji, więc uważam, że to "wypadek przy pracy". Swoje mogło zrobić to, że jeden z gości dotarł do studia później i mówił o rzeczach, które w inny sposób wcześniej wyjaśnił ten pierwszy gość.

Maciek_POZ pisze:W ścisku w tramwaju, gdy wszyscy jadą "na glonojada" to jest jak najbardziej możliwe!

Ja się z tym nie zgodzę. Wystarczy mieć w portfelu dwie karty bankowe lub chociażby kartę miejską i już nie można odczytać tylko jednej karty.

matik pisze:Wystarczy mieć w portfelu dwie karty bankowe lub chociażby kartę miejską i już nie można odczytać tylko jednej karty.

To ciekawe co piszesz. Mogli ten temat też poruszyć, jak "maskować" kartę płatniczą w portfelu w prostszy sposób niż za pomocą metalowej płytki (o niej było mówione w tej rozmowie). Kiedyś doczepiali takie do listów, żeby je dociążyć (było to robione dlatego, bo Poczta Polska miała monopol na najlżejsze przesyłki listowe). Taki dodatek jednak mocno dociąża kieszeń

matik pisze:W przypadku Radka Mroza pierwszy raz byłem świadkiem takiej rozmowy, źle się ją oglądało, ale we wszystkich innych nie widziałem nigdy takiej sytuacji, więc uważam, że to "wypadek przy pracy".

Ja kiedyś widziałem rozmowę, gdzie gośćmi było dwoje polityków - Agnieszka Pomaska z PO i facet z PiS (niestety nazwiska nie pamiętam). R.Mróz wcinał się w dyskusję, przerywał zwłaszcza pani poseł. Fakt, że później zrobiła się lekka chryja, a reprezentujący partię rządzącą dość mocno prowokował. Jednak wtedy R.M zachował się prawidłowo i go przystopował.