Wybory 2020 - pierwsze takie w historii?

Dyskusje o wszystkim, m.in. radiu, internecie i prasie.

Moderator: Łukasz

Awatar użytkownika
Maciek_POZ
Guru
Guru
Posty: 8126
Rejestracja: niedziela 27 gru 2015, 22:25
Lokalizacja: Kraina Kwitnącej Pyry :)

Wybory 2020 - pierwsze takie w historii?

Post autor: Maciek_POZ »

Jak wszyscy wiemy, równo za tydzień mają się zgodnie z rozporządzeniem pani marszałek Sejmu odbyć wybory prezydenckie. Decyzja została co prawda ogłoszona dość dawno, kiedy jeszcze nikt nie przewidywał, że cały świat czeka pandemia COVID-19, a nałożony przez rząd stan epidemiczny i związane z nim obostrzenia sprawią, że prowadzenie jakiejkolwiek kampanii wyborczej stanie się wręcz niemożliwe. Cała sytuacja doprowadziła do tego, że znaczną przewagę nad kontrkandydatami ma obecnie urzędujący prezydent walczący o reelekcję, który dodatkowo podgrzewa atmosferę swoimi wystąpieniami czy spotkaniami w terenie, wykorzystując pełniony przez siebie urząd do promowania swojej osoby.
Piszę ten tekst w dniu Święta Konstytucji 3 Maja i odwołując się do jej współczesnej następczyni z 1997 roku jest w niej, dokładnie w artykule 127, wyraźnie określone, że wybory powinny być powszechne, tajne, równe i bezpośrednie. Tymczasem rząd postanowił obejść lub nagiąć ów zasadę, tworząc nieistniejące do tej pory w naszym porządku prawnym powszechne głosowanie korespondencyjne. Nie mając do tego podstawy prawnej zlecił kilku podmiotom drukowanie kart wyborczych "na zaś", a Pocztę Polską upoważnił do tego, aby wymusić presję na samorządowcach i podległym im urzędach, by przekazać im spisy wyborców. Te jednak stanowczo odmówiły, powołując się choćby na RODO. Prącym do przeprowadzenia wyborów rządzącym przyszło w sukurs Ministerstwo Cyfryzacji, udostępniając bazę PESEL.
Czyli w sumie karty się drukują, adresy są uzyskane, ale co dalej? Co z osobami, które akurat przebywają w innych miejscach niż są zameldowani? Np. studiują kilkaset kilometrów od rodzinnego domu? Mają zbyt mało czasu, aby dokonać formalności urzędowych, związanych ze zmianą spisu wyborców, a przecież listonosze dostarczą pakiety do skrzynek pod adres zameldowania... Co z osobami spoza granic Polski, które nie mogą pojechać do konsulatu ze względu na obostrzenia w ich krajach pobytu? Tak upada powszechność... A co jak skrzynki nie ma, lub jest uszkodzona? Czy jest możliwe nieuprawnione przechwycenie kart i oddanie głosu "za kogoś" np. za sąsiada? Wydaje się, że tak i przez to pada równość... No i jak oddać głos w sposób tajny, skoro pakiet oprócz samej karty zawiera kopertę z oświadczeniem z naszymi danymi osobowymi? Z kolei bezpośredniość polega na osobistym oddaniu głosu poprzez wrzucenie go do urny wyborczej, co jest potwierdzeniem jego oddania. Przy rozwiązaniu korespondencyjnym - co ważne BEZ potwierdzenia odbioru nie mamy ŻADNEJ pewności, co dalej stanie się z naszym głosem. Dotyczy to zwłaszcza osób na kwarantannach, które nie mogą opuszczać domu, by wrzucić pakiet do urn podawczych. W taki sposób również i ten przymiot wyborów można zakwestionować. Reasumując: nie idzie spełnić żadnego z warunków zapisanych w Konstytucji, zatem ten artykuł jest naruszony!
Ciekawsze rzeczy dzieją się dalej: z przeprowadzania i kontroli procesu wyborczego w zasadzie został wyłączony organ do niego powołany, czyli Państwowa Komisja Wyborcza! Rządzący sami przyznali, że kolportażem kart zajmuje się Poczta Polska, a nad całością miał czuwać minister aktywów państwowych, który ów Pocztą pośrednio zarządza, a jednak okazało się, że za wybory odpowiada MSW! W ten sposób dokonano obejścia, żeby nie powiedzieć złamania Kodeksu Wyborczego!
A jeśli już wybory zostaną przeprowadzone, ich ważność ostatecznie zatwierdzi Sąd Najwyższy. Właśnie... Sąd, który po zakończeniu kadencji prof. Małgorzaty Gersdorf nie ma Pierwszego Prezesa. Ma jedynie osobę wybraną na pełniącego obowiązki, która nie ma formalnego umocowania ani w Konstytucji, ani w ustawie o Sądzie Najwyższym! Prezydent stworzył to stanowisko, wykorzystując kontrowersyjną ustawę kagańcową, a na stanowisko powołał sędziego Kamila Zaradkiewicza. I trzeba przyznać, że to postać barwna - niby ma swoje zasługi jako dr hab. prawa cywilnego, ale niestety znany jest ze swojego politycznego zaangażowania, zatem gdy w jednym z pierwszych wystąpień mówi o "odpolitycznieniu Sądu Najwyższego" zakrawa to co najmniej na żart. Cała historia przypomina nieco wybór pani mgr Julii Przyłębskiej na stanowisko prezesa Trybunału Konstytucyjnego, który do dziś jest kwestionowany przez większość konstytucjonalistów i środowisko prawnicze - wtedy też dokonano "obejścia" właściwej procedury wyboru, do której prawo ma tylko zgromadzenie ogólne jego sędziów - zarówno w przypadku SN jak i TK! Oczywiście trzeba dodać, że za samo rozpatrzenie wyborów odpowiada Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, powołana już po "reformie sądownictwa". Nie jest pewne, czy ta "nowa" izba SN będzie rzetelnie rozpatrywać protesty wyborcze, a byłaby ich z pewnością olbrzymia ilość.
Wydaje się, że rząd w swoim parciu do zorganizowania wyborów jest w stanie łamać kolejne przepisy, zgodnie z zasadą "ani kroku wstecz". Protestują organizacje broniące praw człowieka, takie jak Human Rigths Watch, zastrzeżenia ma Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), zaniepokojenie wyraża też Unia Europejska. Mimo to ich głos jest ignorowany. Głosy sprzeciwu płyną nie tylko z zewnątrz, ale i wewnątrz, zarówno od parlamentarnej opozycji, ale też od ekspertów od prawa wyborczego, który określają wybory 10 mają mocnymi określeniami, takimi jak "plebiscyt", "głosowanie kopertowe" czy "pocztyliada". Sami obywatele również stoją przed sporą rozterką - brać udział w wyborach, które łamią wszystkie zasady z Konstytucją na czele, czy je zbojkotować - do czego nawołują choćby byli prezydenci i premierzy.
Rządzący w swoim krótkowzrocznym podejściu nie mają chyba świadomości, że tak wybrany prezydent miałby do końca kadencji (a być może i swojego życia) kwestionowaną legitymację, groziłoby mu nie uznawanie w społeczności międzynarodowej. Co gorsza utrwala się obraz Polski jako kraju, w którym permanentnie niszczy się zasady praworządności - właśnie tu, gdzie około 230 lat temu stworzono drugą na świecie ustawę zasadniczą - o ironio!
Witajcie moi drodzy po długiej przerwie! Pomyślności w Nowym Roku!
Nieoficjalny fanklub Agnieszki Cegielskiej - o pogodzie i nie tylko ;)
http://agnieszkacegielskanfc.wordpress.com ZAPRASZAM!
Awatar użytkownika
Maciek_POZ
Guru
Guru
Posty: 8126
Rejestracja: niedziela 27 gru 2015, 22:25
Lokalizacja: Kraina Kwitnącej Pyry :)

Re: Wybory 2020 - pierwsze takie w historii?

Post autor: Maciek_POZ »

Wczorajszy wieczór przyniósł ważną informację z Senatu, który nie dał się proceduralnym sztuczkom pisowskiej opozycji i przegłosował odrzucenie ustawy sejmowej o powszechnych wyborach korespondencyjnych. Mobilizacja koalicyjnych senatorów sprawiła, że wynik głosowania był przesądzony (50-35-1).
Pani Elżbieta Witek w państwowej TV mówiła, że skierowała pismo do PKW (tej samej, której rząd odebrał prawo do przeprowadzenia tych wyborów!), czy "jest w stanie zorganizować i przeprowadzić wybory w dniu 10 maja i czeka na tę odpowiedź". W dalszej części mówiła, że kieruje wniosek do instytucji, będącej kiedyś Trybunałem Konstytucyjnym, czy może przesunąć termin wyborów. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że opinia tego gremium nie ma większego znaczenia, bo przecież ta prerogatywa została już przez marszałkinię Sejmu wykorzystana! To tak jakby sędzia piłkarski mógł indywidualną decyzją przekładać mecz, bo nie pasuje mu forma jednej z drużyn. Pokazuje to, jak obóz władzy, idąc dalej terminologią piłkarską, sam się zakiwał. Poza tym wspomniana PKW dość szybko wystosowała odpowiedź, stwierdzając, że "wybory 10 maja są niemożliwe z przyczyn prawnych i organizacyjnych".
Na Nowogrodzkiej wrze - z jednej strony trwały tam rozmowy Najwyższego Prezesa z prezesem Gowinem, krąży też w kuluarach informacja, że zwykły poseł miał wygrażać ministrom połączonymi wyborami w sierpniu. To pokazuje, w jak surrealistycznej sytuacji politycznej obecnie żyjemy.
Jednak co ciekawe, nawet ludzie związani z obecną władzą - chodzi tu o pewnego dość znanego senatora, mówią że być może jedynym wyjściem będzie wprowadzenie stanu nadzwyczajnego. Czyżby jednak przyszła jakaś refleksja, skoro inne kraje Europy (takie jak Włochy czy Portugalia) przyjęły takie rozwiązanie wcześniej? U nas de facto stan nadzwyczajny obowiązuje już od 13 marca, kiedy pojawiły się pierwsze obostrzenia, dotyczące choćby zakazu imprez masowych, zgromadzeń, czy kultu religijnego. Minister zdrowia mówi: bezpieczne wybory prawdopodobnie możliwe za dwa lata. Część opozycji mówi, że za rok. Wspomniana PKW również uważa majowe wybory za nierealne. Jak to było? Gdy jedna osoba mówi ci, że jesteś pijany, możesz zignorować, gdy druga osoba tak mówi, to czas się zastanowić, gdy mówi to trzecia, powinieneś iść do domu. Czy nasza władza nie przypomina czasem ów podchmielonego jegomościa, któremu wydaje się, że świat należy do niego i w związku z tym wszyscy powinni bić pokłony?
Godzina zero się zbliża - a będzie nią głosowanie w Sejmie. Dawno nie było tak ciekawego czasu w polityce polskiej. Czy większość się utrzyma - co zrobi Porozumienie, a przynajmniej jego część? Już powstał kawał, że "najbardziej pionierskim zabiegiem medycznym na świecie będzie rekonstrukcja kręgosłupa posła Gowina" ;). Życzliwie jednak życzę panu posłowi, żeby niczym w piosence Varius Manx "zrozumiał swój błąd" i dołączył do osób, którym demokratyczna Polska jest bliższa od autorytarnego bantustanu. W tej chwili najważniejsza dla suwerena jest walka z COVID-19, a nie kolejne wyborcze przepychanki!

Podsumował dziś to pięknie Bartłomiej Ślak:
Kiedy wybory? Nie wiadomo.
W jakiej formie? Nie wiadomo.
Kto je zorganizuje? Nie wiadomo.
Czy wprowadzony zostanie stan klęski żywiołowej? Nie wiadomo.
A może prezydent poda się do dymisji? Nie wiadomo.
Witajcie moi drodzy po długiej przerwie! Pomyślności w Nowym Roku!
Nieoficjalny fanklub Agnieszki Cegielskiej - o pogodzie i nie tylko ;)
http://agnieszkacegielskanfc.wordpress.com ZAPRASZAM!
maxxx
Fanatyk :)
Fanatyk :)
Posty: 5085
Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 23:58
Lokalizacja: Płd PL

Re: Wybory 2020 - pierwsze takie w historii?

Post autor: maxxx »

No to wiemy trochę więcej.Dwóch panów posłów bez żadnego trybu przy kawie ustaliło sobie, że jednak nie maj.W tym samym czasie urzędujący prezydent debatował w zaprzyjaznionej TVP.

Polska:maj 2020.

Mógłbym się rozpisywać jak jestem wk..., ale jednak nie dam nikomu satysfakcji.

PS Ciekawe na jaki kolejny odcinek z serii Mission Impossible zostanie skierowany pan Sasin. :lol2:
Joanna Kryńska -magical journalist Tvn24 !
Awatar użytkownika
Meteor
Fanatyk :)
Fanatyk :)
Posty: 4467
Rejestracja: niedziela 03 sie 2014, 13:55

Re: Wybory 2020 - pierwsze takie w historii?

Post autor: Meteor »

Do bycia wk... masz trochę mniej powodów niż jeszcze kilka dni temu. Pod względem procedur i kultury prawnej jest to upadek. Niemniej jednak im później te wybory się odbędą, tym mniejsze szanse na reelekcję ma A.Duda. Kaczyńskiemu oczywiście nie wierzę i liczę się z każdą zagrywką z jego strony, w z tym zerwaniem porozumienia z Porozumieniem :roll: . Wygląda jednak na to, że on sam zrozumiał, że tego nie da się zorganizować w kilka dni.

Zainteresowanym tematem polecam przeczytać Bierzyński: Po klęsce majowych wyborów PiS ma trzy rozwiązania. Każde złe (Onet)
Awatar użytkownika
Maciek_POZ
Guru
Guru
Posty: 8126
Rejestracja: niedziela 27 gru 2015, 22:25
Lokalizacja: Kraina Kwitnącej Pyry :)

Re: Wybory 2020 - pierwsze takie w historii?

Post autor: Maciek_POZ »

Jarosławów Porozumienie między podziałami

Okazuje się, że w trudnej sytuacji zawsze znajdzie się salomonowe rozwiązanie. Tak jak w przypadku biblijnego sporu dwóch kobiet o dziecko, tak można było coś wymyśleć w kwestii polskich wyborów. Na arcyciekawe rozwiązanie wpadło dwóch zwykłych posłów, będących prezesami dwóch partii tworzących koalicję rządzącą - zgodnie z tym (nomen omen) porozumieniem ustawa o głosowaniu korespondencyjnym została uchwalona, a same wybory nie odbędą się przez co... Sąd Najwyższy ma ogłosić ich nieważność!
Takie rozwiązanie jest w sumie fajne, politycy znają wynik orzeczenia niezależnego sądu przed jego ogłoszeniem. Ja w sumie chciałbym numery z Totolotka, na jakieś przyszłe losowanie - może ktoś z ul. Wiejskiej w Warszawie by pomógł? Chociaż nie, reprezentuje gorszy sort narodu, więc raczej się nie zasłużyłem... Może pan minister Sasin zasłużył, przecież bez żadnego zająknięcia wydrukował całkiem sporą ilość kart do głosowania - choć moim zdaniem powinno czekać go za to coś zupełnie innego, ale to możliwe jest dopiero po zmianie władzy, jeśli to w ogóle nastąpi. Pytanie co z nimi teraz zrobić? Może to, co kiedyś proponowali ze słynnymi świadectwami udziałowymi?! Podrzeć, może zrobić trąbkę albo kapelusik? Chociaż za to pierwsze jest kara, to jednak niszczenie, ale następne opcje są już najbardziej akceptowalne... Niby wyborów nie ma, ale jednak są - co z lokalami wyborczymi, co z obwodowymi komisjami, co z ciszą wyborczą i co z rozliczeniem kampanii przez komitety wyborcze? Im dalej w las, tym robi się coraz bardziej skomplikowana sytuacja, prezydent Poznania nazwał ją dosadnie "burdelem", co poniekąd oddaje zdanie wielu Polaków w tym autora tego tekstu.
Po raz kolejny okazało się, że poseł Gowin jest przebiegły niczym francuski minister Talleyrand - dla wielu osób stał się nagle nową nadzieją na demokratyczny powrót czy wręcz przewrót, ale po raz kolejny "zagłosował, ale się nie cieszył". Pytanie jak Jarosław Większy z Nowogrodzkiej potraktuję tę haniebną zdradę i zniewagę... To jednak nie ma większego znaczenia w kontekście tego, że musi być zachowana ciągłość władzy! Owszem, konstytucja nie przewidziała wypadku, co by było, gdyby wybory zapowiedziane przed 75 dniami od upływu kadencji prezydenta były nieważne, mimo to bije kolejny, już nieodwoływalny licznik - na początku sierpnia zakończy się kadencja Andrzeja Dudy. Jak wiemy trzeba "anulować" te majowe wybory, zarządzić nowe, zorganizować, ogłosić wyniki, rozpatrzyć ewentualne protesty, w końcu zatwierdzić. Na to wszystko potrzeba czasu, czy wystarczająco dużo go mamy? Jest takie powiedzenie, które mówi, że "najprostsze rozwiązanie bywa zazwyczaj najlepsze" - jednak rząd cały czas wzbrania się przed wprowadzeniem stanu klęski żywiołowej, argumentując to faktem, że przecież nie ma wielkiej katastrofy naturalnej jak powódź, czy pożary wielkich obszarów. A światowa pandemia choroby zakaźnej nie jest sytuacją nadzwyczajną? To że zamkniętych administracyjnie jest wiele firm, że mamy zakaz gromadzenia się, w tym i manifestowania też takową sytuacją nie jest? Że ograniczono transport publiczny, a każdy z nas musi chodzić w sprzęcie zasłaniającym nozdrza i usta też nie? Niestety teraz wychodzi rozpasanie całej ekipy rządzącej, która lekką ręką wydawała pieniądze, choćby na sławetne premie, bo "przecież się należały" jak mówiła była już na szczęście pani premier, czy na różne ekstra dodatki socjalne. Byliśmy jak ten pasikonik z bajki, który bawił się bez ustanku - kiedy przyszła zima, przyszło mu za to zapłacić. Szkoda, że teraz Polska będzie musiała ponieść koszty, które rząd uczynił "przez pięć ostatnich lat Polkom i Polakom".
Witajcie moi drodzy po długiej przerwie! Pomyślności w Nowym Roku!
Nieoficjalny fanklub Agnieszki Cegielskiej - o pogodzie i nie tylko ;)
http://agnieszkacegielskanfc.wordpress.com ZAPRASZAM!
Awatar użytkownika
Maciek_POZ
Guru
Guru
Posty: 8126
Rejestracja: niedziela 27 gru 2015, 22:25
Lokalizacja: Kraina Kwitnącej Pyry :)

Re: Wybory 2020 - pierwsze takie w historii?

Post autor: Maciek_POZ »

Co z wyborami? Jeśli nie dziś, to kiedy?!

No i stało się... dziś zamiast gremialnych pielgrzymek do lokali wyborczych, dwóch medialnych dni bez polityki w związku z ciszą wyborczą, okazało się, że żadnych wyborów nie będzie! Ludzie związani z obozem władzy mówią, że teraz Sąd Najwyższy wybory anuluje (chociaż wedle prawa można odwołać jedynie wybór określonego kandydata, nie same wybory!), a oni ogłoszą sobie kolejną termin. Podobno znów wrócił temat 23 maja - o takiej dacie wspominał poseł Girzyński w "Kawie na ławę", kto wie, czy właśnie w związku z tym nie było tej słynnej narady na Nowogrodzkiej. Prezydent podpisał ustawę, która sprawi, że te przyszłe wybory mają mieć powszechny charakter korespondencyjny - jakie stwarza to możliwości do nadużyć, pisałem ostatnim razem. Mamy obecnie sytuację, w której powtarzane są dwie mantry: władza mówi, że "to opozycja jest winna tego, że wyborów nie ma", z drugiej strony płynie głos, że "to rząd jest winien całemu chaosowi, bo wystarczyło wprowadzić stan klęski żywiołowej". Wszyscy mają swoje racje i ich bronią, ale patrząc czysto z punktu widzenia prawnego to jedynie wersja opozycji jest słuszna, bo nie jest kluczeniem wokół zapisów konstytucji i innych ustaw. Daje ponadto czas, aby dopracować przepisy na tyle, by można było przeprowadzić te wybory w możliwie legalny sposób - choćby dopracowanie reżimu sanitarnego w lokalach wyborczych (podobnie jak mamy z tym do czynienia obecnie w galeriach handlowych, czy przedszkolach). Po zakończeniu stanu nadzwyczajnego byłoby 90 dni na to, aby prowadzić kampanię na równych warunkach, czego jak wiemy przez ostatnie miesiące nie było.
Co na razie wiemy? Miały być wybory których nie ma, wydrukowano karty, które raczej nie będą możliwe do wykorzystania! Ktoś to zlecił, ktoś za to zapłacił, a były to publiczne pieniądze - gdyby byle wójt za publiczne środki, załóżmy postawił ławeczkę przed swoim urzędem, miałby na głowie prokuratora. Jednak logika wymyka się, gdy chodzi o osoby na szczytach władzy. Dodatkowo podpisana przedwczoraj przez prezydenta ustawa ma być jeszcze nowelizowana! Czy w 35-milionowym kraju nie ma kilku osób, które potrafiłyby napisać przepisy w sposób właściwy i zgodny z aktami wyższego rzędu np. wspomnianą konstytucją? Chaos narasta, bo co w przypadku, gdyby chciał zgłosić się nowy kandydat? Do momentu ogłoszenia nowego terminu mogą pojawić się chętni, bo akurat skończą wiek 35 lat, który da im uprawnienie do biernego prawa wyborczego. Jak zebrać podpisy skoro trzeba to zrobić w sposób bezpośredni, a cały czas obowiązuje zakaz zgromadzeń? Pojawił się pomysł, żeby przy procedurze zgłaszania kandydatów "ci poprzedni" mogli wykorzystać nadane wcześniej podpisy, co raczej łamie kodeks wyborczy, choć nie takimi rzeczami przejmuje się rządząca koalicja. Przeraża mnie też ich irracjonalne podejście polegające na tym, że merytoryczna praca opozycji polega na tym, aby pomagać rządowi. Nie słyszałem, żeby takowa sytuacja była praktykowana w jakimkolwiek demokratycznym kraju - opozycja raczej powinna punktować błędy rządzących, pokazywać rozwiązania alternatywne! Sami zaś zapomnieli, gdy będąc "po drugiej stronie" organizowali marsze nienawiści, których jedynym zadaniem było wyzywanie od zdrajców i zaprzańców ówcześnie urzędujących ministrów, prezydenta i premiera - to z pewnością było arcymerytoryczne i nie wzmacniało społecznych podziałów...
Poseł Gowin jako postać tragiczna - czy taki będzie temat rozprawek za kilka lat w liceach?! Kto wie, bo swoimi działaniami były wicepremier skutecznie zraził do siebie zarówno pozostałych koalicjantów, jak i opozycję. Operacja wszczepienia kręgosłupa się jednak nie powiodła, a Jarosław Większy całe środowisko Porozumienia skutecznie spacyfikował i postawił do kąta, skoro zagłosowali dokładnie, tak jak sobie tego życzył. Jedyne co osiągnął to fakt, że wybory rzeczywiście przełożono. Pytanie na jak długo, bo obozowi tzw. Zjednoczonej Prawicy będzie raczej zależało na ich możliwie szybkim przeprowadzeniu, tym bardziej że już mówi się o tym, że nasze PKB skurczy się o 4%, bezrobocie wzrośnie dwukrotnie, a jesienią miliony zubożonych Polaków, ofiar gospodarczego kryzysu, raczej nie będzie skłonnych do tego, aby głosować na Andrzeja Dudę...
Witajcie moi drodzy po długiej przerwie! Pomyślności w Nowym Roku!
Nieoficjalny fanklub Agnieszki Cegielskiej - o pogodzie i nie tylko ;)
http://agnieszkacegielskanfc.wordpress.com ZAPRASZAM!
maxxx
Fanatyk :)
Fanatyk :)
Posty: 5085
Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 23:58
Lokalizacja: Płd PL

Re: Wybory 2020 - pierwsze takie w historii?

Post autor: maxxx »

Ciekawy czy w tych warunkach KO zdecyduje się na zmianę kandydatki.Jako właściwie jedyna zachowała się przyzwoicie przez cały czas groźby tych sasinowych wyborów, ale po raz enty okazuje się, że w polskich warunkach polityka to nie kółko różańcowe.

Musiał by to być jakiś mocny strzał z tym nowym kandydatem.Widać, że z 30% elektoratu uciekła do Hołowni i jak coś nie zmaluje powinien to dowieźć do drugiej tury.Tutaj mamy i efekt nowości(casus Kukiza 2015), efekt dziewictwa politycznego i trafienie z narracją w odczucia ludzi poza elektoratem dobrej zmiany.Więc uważam, że wprowadzenie kogoś nowego sprowadzi się do tego, że Hołownia może stracić na rzecz Kosiniaka, chyba, że to będzie strzał mocnego kalibru.

Racjonalne z punktu widzenia Polski byłoby wsparcie Hołowni przez PO, ale z punktu widzenia partii to pewnie strzał w kolano.

Mi te gierki opozcji przypominają jak za dzieciaka pisało się kijem po mokrym piasku nad morzem.Tą wodą, która to zmywa jest PiS. :lol:
Joanna Kryńska -magical journalist Tvn24 !
Awatar użytkownika
Meteor
Fanatyk :)
Fanatyk :)
Posty: 4467
Rejestracja: niedziela 03 sie 2014, 13:55

Re: Wybory 2020 - pierwsze takie w historii?

Post autor: Meteor »

maxxx pisze: poniedziałek 11 maja 2020, 14:51 Ciekawy czy w tych warunkach KO zdecyduje się na zmianę kandydatki.Jako właściwie jedyna zachowała się przyzwoicie przez cały czas groźby tych sasinowych wyborów, ale po raz enty okazuje się, że w polskich warunkach polityka to nie kółko różańcowe.
Polityka nigdzie nie jest kółkiem różańcowym. Wizerunkowo zostało to rozegrane słabo, było tam trochę kluczenia. Do dzisiaj pierwszym pytaniem do MKB jest czy weźmie udział i pod jakimi warunkami. W ostatnim sondażu IBRIS kandydatka KO przegrywa już z Bosakiem i wyprzedza o ok. 2 pkt. proc. Biedronia. Na zmianę jest mało czasu i nie widać w KO nikogo, kto mógłby podołać. Jedyną opcją wydaje się Tusk, ale wątpię żeby się zdecydował.
maxxx pisze: poniedziałek 11 maja 2020, 14:51 Racjonalne z punktu widzenia Polski byłoby wsparcie Hołowni przez PO, ale z punktu widzenia partii to pewnie strzał w kolano.
Hołowni trudno będzie pozyskać lewicowy elektorat (skojarzenia z Kościołem), który w ewentualnej drugiej turze mógłby nie zagłosować, co by pomogło Dudzie. Dla pokonania PAD bardziej racjonalne byłoby wsparcie bardziej centrowego Kosiniaka-Kamysza.
maxxx
Fanatyk :)
Fanatyk :)
Posty: 5085
Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 23:58
Lokalizacja: Płd PL

Re: Wybory 2020 - pierwsze takie w historii?

Post autor: maxxx »

Meteor pisze:Wizerunkowo zostało to rozegrane słabo, było tam trochę kluczenia. Do dzisiaj pierwszym pytaniem do MKB jest czy weźmie udział i pod jakimi warunkami.
Mi to wyglada na spontaniczną voltę MKB.Dalszy bieg to już tsunami.Ale mogę się mylić.Mogło być tak, że rzeczywistość przerosła oczekiwania,co by nie za dobrze świadczyło o pomysłodawcach.
Meteor pisze:Hołowni trudno będzie pozyskać lewicowy elektorat (skojarzenia z Kościołem), który w ewentualnej drugiej turze mógłby nie zagłosować, co by pomogło Dudzie.
No to gdzie jest ten lewicowy elektorat skoro Biedroń szoruje sondażami o dno.W starciu Hołownia-Duda w ew. 2 turze lewicowy elektorat na rozum powinien być bliżej Hołowni.Chyba, że na złość mamie odmrozi...odpuści sobie głosowanie.
Meteor pisze:Dla pokonania PAD bardziej racjonalne byłoby wsparcie bardziej centrowego Kosiniaka-Kamysza.
Zgoda.Ale tu znów, partyjna korzyść w budowaniu chybotliwego PSL żadna z punktu widzenia KO.Ale górnolotnie dla Polski wszystko.Oczywiście w to nie wierze. :lol2:
Joanna Kryńska -magical journalist Tvn24 !
Awatar użytkownika
Maciek_POZ
Guru
Guru
Posty: 8126
Rejestracja: niedziela 27 gru 2015, 22:25
Lokalizacja: Kraina Kwitnącej Pyry :)

Re: Wybory 2020 - pierwsze takie w historii?

Post autor: Maciek_POZ »

Nieco w komentarzu do moich szacownych poprzedników:

Można by powiedzieć, że konia z rzędem temu, kto teraz wytypuje datę wyborów. Niby marszałkini Witek ma 14 dni na ogłoszenie nowego terminu po uchwale PKW. Wiadomo że rządzącym będzie zależało, żeby były możliwie szybko, bo im dłużej zamrożona będzie gospodarka, tym bardziej będzie wzrastać wzburzenie społeczne - już protestują przedsiębiorcy, zwłaszcza z biznesów które zostały zamknięte - restauratorzy, fryzjerzy, a pewne grupy, zwłaszcza młodzi dorośli też będą coraz bardziej zmęczeni obostrzeniami. Zresztą widzieliśmy to po materiałach TVN z plaży w Międzyzdrojach. Wtedy pojawiają się warunki do tego, żeby mogła odbyć się druga tura i w takiej sytuacji szansa opozycyjnego kandydata znacząco wzrasta.
Co do byłych-przyszłych kandydatów, to nie wiadomo, czy elektorat MKB świadomie za jej decyzją nie zbojkotował tych sasinowych wyborów, stąd ten spadek w sondażach. Pytanie czy da się to odrobić. Wielu ludziom w trudnych czasach pandemii podobały się bezkompromisowe przemówienia Hołowni. Przyznaję, że mam sympatię do niego za działalność dziennikarską i społeczną, ale cały czas mam wątpliwość, jak ma on być tym prezydentem bez jakiegokolwiek zaplecza, zwłaszcza w naszym systemie politycznym. Wiadomo, że syndrom antysystemowego naturszczyka przyciąga wyborców, co pokazywały (początkowe) sukcesy Leppera, Palikota czy Kukiza - jednak ile można na tym jechać?
Niestety Koalicji Obywatelskiej zabrakło wyrazistego fightera, którym kiedyś był Donald Tusk, i choć zabrzmi to może przesadnie Jacek Jaśkowiak miałby szansę, gdyby uwierzył w niego partyjny aktyw. Wychował się w niełatwej dzielnicy Poznania, trenował boks, był przedsiębiorcą (teraz byłby to atut!), jest doświadczonym samorządowcem, zatem zna problemy ludzi (tu nie mogliby mu przypinać "oddalonej od życia inteligenckości" jak w przypadku MKB). I nie mógłby być trafiony z lewej flanki, bo wspierał działania mniejszościowe w Poznaniu i choć sam deklaruje ateizm, potrafi się dogadywać z osobami związanymi z Kościołem (w historii polskiej polityki był już jeden taki pan, do tego dwukrotnie wybierany prezydent).
W tej kandydaturze były dwa minusy - rozpoznawalność w kraju (to jednak idzie zrobić, Biedroń pokazał jak - mimo że nie ma jakiś wielkiego poparcia to jest politykiem kojarzonym w skali kraju) i przekonanie do siebie ludzi ze wsi, ale jak często mawia moja ulubiona prezenterka "jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził". Biedroń nie ma szans, bo zawsze będzie mu wypominana jego orientacja seksualna (to na pierwszym miejscu), co w naszym powierzchownie katolickim kraju ma (niestety) znaczenie. Z drugiej strony Bosak, może sobie opowiadać wszystko o prowolnościowych poglądach, ale i tak będzie kojarzony z narodowcami, względnie Korwinem-Mikke czy Braunem i to już wystarczy do moralnej dyskwalifikacji.

Podsumowując - z jednej strony Polacy nie chcą prezydenta skrajnego - nie będzie to ani gej, ani nacjonalista. Powinien mieć ładną żonę, grzeczne dzieci - nierzadko coś czego sami w większości nie mają, choć nie chcą tego przyznać. A jak raz po raz dowali zgniłemu Zachodowi za zdradę w 1939 r., czy za to, że mało kasy dają to jeszcze w oczach suwerena zyska... A że gdzieś tam po cichu ginie wolność osobista?! Niestety jesteśmy tą żabą, która powoli się gotuje... Będzie jak w Rosji, ci co kadzą będą mieli frukty, apanaże, a suweren będzie klepać biedę, ale będzie wierzyć swojemu przywódcy - bo raz po raz zasiłkiem rzuci, bo czasem odwiedzi kogoś na podlaskiej wsi (nie ujmując). Niestety wiele wygląda na to, że za jakiś czas będziemy sobie mogli pokrzyczeć wyłącznie w internecie, dopóki nam go nie wyłączą.
Witajcie moi drodzy po długiej przerwie! Pomyślności w Nowym Roku!
Nieoficjalny fanklub Agnieszki Cegielskiej - o pogodzie i nie tylko ;)
http://agnieszkacegielskanfc.wordpress.com ZAPRASZAM!
Awatar użytkownika
Meteor
Fanatyk :)
Fanatyk :)
Posty: 4467
Rejestracja: niedziela 03 sie 2014, 13:55

Re: Wybory 2020 - pierwsze takie w historii?

Post autor: Meteor »

maxxx pisze: wtorek 12 maja 2020, 12:04 No to gdzie jest ten lewicowy elektorat skoro Biedroń szoruje sondażami o dno.W starciu Hołownia-Duda w ew. 2 turze lewicowy elektorat na rozum powinien być bliżej Hołowni.Chyba, że na złość mamie odmrozi...odpuści sobie głosowanie.
Wyborców o poglądach lewicowych jest więcej niż głosujących na Biedronia. A to "na rozum" w ew. drugiej turze może przybrać różne formy. Słuchając wypowiedzi Czarzastego można odnieść wrażenie, że głównym wrogiem jest dla nich PiS. Tyle że dla elektoratu o poglądach socjalnych PiS wcale nie musi być wrogiem - w obszarze gospodarki tzw. Zjednoczona Prawica ma mocno lewicowy program. Politycy partii Razem czasem ostrzej krytykują KO za rzekomy liberalizm niż PiS za demolowanie systemu prawnego i chętne by pisowski socjalizm jeszcze rozszerzyli.
Maciek_POZ pisze: wtorek 12 maja 2020, 15:22 (...) zwłaszcza młodzi dorośli też będą coraz bardziej zmęczeni obostrzeniami. Zresztą widzieliśmy to po materiałach TVN z plaży w Międzyzdrojach.
Ja to widziałem na własne oczy, tylko w innym miejscu. Większość nawet nie próbowała zachowywać dystansu. Przez pewien czas omijałem tłum tak jak to było możliwe, ale w końcu sobie odpuściłem i wróciłem, bo po co ryzykować.
Maciek_POZ pisze: wtorek 12 maja 2020, 15:22 Biedroń nie ma szans, bo zawsze będzie mu wypominana jego orientacja seksualna (to na pierwszym miejscu), co w naszym powierzchownie katolickim kraju ma (niestety) znaczenie.
Nie tylko dlatego. Zwalanie wszystkiego na orientację jest wygodnym dla samego kandydata usprawiedliwianiem porażki. Biedroń z jednej strony chce być "progresywny", a z drugiej jest populistą obiecującym rozdawanie większej kasy niż PiS.


PS. Ustawa o wyborach już przepchnięta przez Sejm. Coś czuję, że Senat nie będzie się spieszył.
maxxx
Fanatyk :)
Fanatyk :)
Posty: 5085
Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 23:58
Lokalizacja: Płd PL

Re: Wybory 2020 - pierwsze takie w historii?

Post autor: maxxx »

Meteor pisze:Politycy partii Razem czasem ostrzej krytykują KO za rzekomy liberalizm niż PiS za demolowanie systemu prawnego i chętne by pisowski socjalizm jeszcze rozszerzyli.
Tak, czasami mam nieprzyjemność czytać to rozkoszne dążenie tych młodych ludzi do idealnego systemu jakim byl PRL :lol:
Meteor pisze:Ja to widziałem na własne oczy, tylko w innym miejscu. Większość nawet nie próbowała zachowywać dystansu. Przez pewien czas omijałem tłum tak jak to było możliwe, ale w końcu sobie odpuściłem i wróciłem, bo po co ryzykować.
Gros ludzi noszenie maseczek uskutecznia wyłącznie w celu uniknięcia mandatu.Inna sprawa, że to rozluźnienie po części wynika z faktu zmęczenia materiału(więzienie domowe),a po części z tego, że rządzący zajmuja się wyborami, co odepchnęło temat pandemii na dalszy plan.
Meteor pisze:Nie tylko dlatego. Zwalanie wszystkiego na orientację jest wygodnym dla samego kandydata usprawiedliwianiem porażki. Biedroń z jednej strony chce być "progresywny", a z drugiej jest populistą obiecującym rozdawanie większej kasy niż PiS.
Plus brak wiarygodności(vide:"oddanie"mandatu Wiosny do PE)oraz brak gryzienia trawy-to widać.
Meteor pisze:Ustawa o wyborach już przepchnięta przez Sejm. Coś czuję, że Senat nie będzie się spieszył.
Przepchnięta nawet bez bólu.Z Boża pomoca PSL, Lewicy, Konfederacji.I tylko ta zła PO stoi znów okoniem.Destruktorzy, psuje. :lol:
Czasem to nawet PiS wiele nie musi prosić o pożytecznych idiotów.Krzyki, że bubel, po czym klepanie jak leci.Można i tak.
Senat znów wykorzysta czas, to jedna z ostatnich instytucji, która pokazuje jak stanowić prawo przy zachowaniu minimum standardów.
Czasem człowiek czeka kilka dni na bzdurną fakturę lub załatwienie jakiejś prozaicznej sprawy w urzędzie a tu szast prast prawo wyborcze leci jak pocisk. :lol2:
Maciek_POZ pisze:Podsumowując - z jednej strony Polacy nie chcą prezydenta skrajnego - nie będzie to ani gej, ani nacjonalista. Powinien mieć ładną żonę, grzeczne dzieci - nierzadko coś czego sami w większości nie mają, choć nie chcą tego przyznać.
Co prawda organicznie nie lubię słowa Polacy, nie w kontekście nraodowego wstrętu, ale szufladkowania.Ale pójdę tą droga i powiem, że z moich obserwacji wynika, że Polacy( :lol2: )chca mieć święty spokój.Oprócz garstki niespecjalnie interesuja się praworzadnościa, co jest spowodowane brakiem edukacji, myśleniem o braku sprawstwa (co ja mogę?),a także efektem obrzydzenia polityka.Krótko mówiąc wszyscy kradna, pokutuje takie myślenie.Kończe, bo ksiażke mozna by napisać,a nie czuje się na siłach. :lol:
Joanna Kryńska -magical journalist Tvn24 !
Awatar użytkownika
Maciek_POZ
Guru
Guru
Posty: 8126
Rejestracja: niedziela 27 gru 2015, 22:25
Lokalizacja: Kraina Kwitnącej Pyry :)

Re: Wybory 2020 - pierwsze takie w historii?

Post autor: Maciek_POZ »

I znów ad vocem:

Nieco o schizofrenii Lewicy

Lewica jako koalicja polityczna jest złożona de facto z trzech partii, które jednak mają nieco różne doświadczenia i różne interesy: SLD, jako partia zakorzeniona na scenie poznała, jak destrukcyjną partią jest obecnie rządząca, stąd tak ostra retoryka Czarzastego, pamiętającego choćby nalot na dom jego partyjnej koleżanki Barbary Blidy i co z niego wynikło. Tyle że ta historia wydarzyła się bardzo dawno!
I faktem jest to że Zjednoczona Prawica, jeśli chodzi o kwestie gospodarcze nie ma z klasyczną definicją prawicy nic wspólnego! Tu rzeczywiście część partii Razem ma miejscami spójne z nimi, miejscami wręcz neosocjalistyczne poglądy.

Naród jest prostszy niż się nam wydaje (dosłownie!)

Co do Biedronia to chciałem naświetlić to, że większość z nas działa stereotypami - czy kogoś poza zainteresowanymi mocniej polityką obchodzi jakaś deklaracja sprzed roku, że miał się mandatu zrzec? Nie! Ludzie mają proste skojarzenia: Biedroń-gej zatem ktoś obrzydliwy, Jarek-może i stary kawaler, ale pieniądze daje (że nie swoje to inna sprawa), Tusk-zwiał do Unii i pyszczy, Bosak-a coś tam gada, znam go z "Tańca z gwiazdami". Niestety część ludzi, zwłaszcza związanych z opozycją uważa, że ludzie są bardziej inteligentni, niż im się wydaje. Niestety poza nikłym procentem nie myślą o czymś więcej niż strawie na co dzień, czyli tej przysłowiowej "rybie" zamiast wędki. To smutne, ale tak to niestety wygląda - pracuje z ludźmi, mogę coś na ten temat powiedzieć. Wielu myśli jedynie o tym, czy za przeproszeniem zrobić ogórkową czy pomidorową, założyć zasłony w kropki czy w kratkę. Co ich tam jakaś wolność, konstytucja i tak dalej... Pod tym względem idziemy w rosyjskim kierunku szybciej niż nam się zdaje. Świadomość tego mają jednak tylko nieliczni. Tu winę rzeczywiście ponosi obecna opozycja, że w swoim czasie nie zadbała o edukację obywatelską, że warto dbać o dobro wspólne, na którego fundamencie rozwinęły się wszystkie kraje Zachodu, do których niegdyś pokolenie naszych rodziców wzdychało, a do której wielu z naszego pokolenia jeździło po zarobek przed zamknięciem granic - czy to na tiry, tulipany czy szparagi.

Maseczki? Jak trzeba, to założę, ale czy zawsze jest sens?

Co do kwestii masek to był to zawsze temat kontrowersyjny. Z jednej strony Czesi i Słowacy na tym bazowali i coś im to dało. Z drugiej strony lekarze powtarzali, że nie dają one stuprocentowej ochrony przed wirusem. Poza tym zawsze można postawić taki argument: jakim jest się zagrożeniem epidemiologicznym, gdy siedzi się samemu na własnej działce bez maseczki, czy na bulwarze popijając piwko, gdzie akurat w danym momencie nie ma ludzi i masz dostać taki sam mandat jak grupujący się w Międzyzdrojach na plaży, czy palący ogniska w lesie? Nakazy mają sens gdy po pierwsze są skuteczne egzekwowane, ale także po drugie - kiedy są logiczne. Bo jak są zbyt naostrzone, stają się okrucieństwem, gdy są niesprecyzowane, stają się martwe. Ja podkreślam na każdym kroku, w każdym zdaniu gdy mówię o pandemii - najważniejszy jest umiejętnie pojęty DYSTANS SPOŁECZNY - jeżeli rodzina z wspólnego domu siedzi na ławce w parku bez masek i każdy z jej członków grupuje się na własną odpowiedzialność to jest OK. Jeżeli ktoś siedzi sobie z kumplem (dwie osoby obce - bez "więzów krwi" spotkać się mogą), czy z dziewczyną/chłopakiem jest OK. Do wszystkiego trzeba podchodzić Z UMIAREM i ROZSĄDKIEM. Podejrzewam jednak, że nasze służby przy okazji koronawirusowego prawa mogą działać tak, jak pewni ludzie od słynnego fotoradaru w Białym Borze. Czyli jak w przysłowiowej piosence "TORA TORA TORA", a przy okazji może i premia wpadnie, a może komendant i awans za skuteczność w zwalczaniu "przestępczości" da. Nie wiem czy wiecie, ale koronawirus sprawił, że pewne gałęzie przestępczości znacząco spadły (typu włamania, rozboje) a inne wzrosły (przemoc domowa, zniszczenia mienia). Ponieważ zmalała ilość spraw "grubszych", czekają nas czasy długotrwałego "czepialstwa", a jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Witajcie moi drodzy po długiej przerwie! Pomyślności w Nowym Roku!
Nieoficjalny fanklub Agnieszki Cegielskiej - o pogodzie i nie tylko ;)
http://agnieszkacegielskanfc.wordpress.com ZAPRASZAM!
maxxx
Fanatyk :)
Fanatyk :)
Posty: 5085
Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 23:58
Lokalizacja: Płd PL

Re: Wybory 2020 - pierwsze takie w historii?

Post autor: maxxx »

Miałem coś sążnistego napisać, ale sobie pomyślałem, że my tu gadu-gadu,a o wszystkim i tak zadecyduje Pani Marszałek Witek. :lol2: :lol: :lol2: :lol:
Joanna Kryńska -magical journalist Tvn24 !
Awatar użytkownika
Meteor
Fanatyk :)
Fanatyk :)
Posty: 4467
Rejestracja: niedziela 03 sie 2014, 13:55

Re: Wybory 2020 - pierwsze takie w historii?

Post autor: Meteor »

maxxx pisze: środa 13 maja 2020, 14:05 Gros ludzi noszenie maseczek uskutecznia wyłącznie w celu uniknięcia mandatu.Inna sprawa, że to rozluźnienie po części wynika z faktu zmęczenia materiału(więzienie domowe)
Ludzie się już przyzwyczaili do zagożenia, chociaż wielu dalej nosi maseczki i odwraca się przy mijaniu na wąskim chodniku. Niemniej jednak widać rozluźnienie.
maxxx pisze: środa 13 maja 2020, 14:05 Oprócz garstki niespecjalnie interesuja się praworzadnościa, co jest spowodowane brakiem edukacji, myśleniem o braku sprawstwa (co ja mogę?),a także efektem obrzydzenia polityka.
Większość nie dostrzega zagrożenia. Nie rozumieją, że przy faktycznym braku TK władza może np. znacjonalizować majątki i nie będzie żadnej legalnej metody zablokowania tego.
Do tego o "edukację" swojego elektoratu zadbał PiS. Organizacje pokroju Klubów Gazety Polskiej prowadziły indoktrynację przez długi czas pomagając PiS w przejęciu wsi i częściowo małych miast.
Maciek_POZ pisze: środa 13 maja 2020, 15:14 Tu rzeczywiście część partii Razem ma miejscami spójne z nimi, miejscami wręcz neosocjalistyczne poglądy.
Miejscami wręcz komunistyczne, Momentami ich retoryka o elitach, przywracaniu godności i "czynniku społecznym" przypomina teksty o walce klas. Do tego to ich zamiłowanie do nacjonalizowania wszystkiego co przedstawia jakąś wartość, kontrolowania i opodatkowywania wszystkich wykazujących elementarną choćby chęć samodzielnego działania.
Maciek_POZ pisze: środa 13 maja 2020, 15:14 Z drugiej strony lekarze powtarzali, że nie dają one stuprocentowej ochrony przed wirusem.
One dają znikomą ochronę jeśli ludzie dookoła ich nie noszą. Przede wszystkim dystans, nawet jeśli wszyscy mają prawidłowo założone maseczki.
Maciek_POZ pisze: środa 13 maja 2020, 15:14 Nie wiem czy wiecie, ale koronawirus sprawił, że pewne gałęzie przestępczości znacząco spadły (typu włamania, rozboje) a inne wzrosły (przemoc domowa, zniszczenia mienia). Ponieważ zmalała ilość spraw "grubszych", czekają nas czasy długotrwałego "czepialstwa", a jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Ten spadek jest moim zdaniem krótkotrwały. Jak bardziej wzrośnie bezrobocie, to włamania i kradzieże wrócą ze zdwojoną siłą.


Onet.pl: Małgorzata Kidawa-Błońska rezygnuje z walki o prezydenturę
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/malgorz ... 20/e9xhf93
Można się było tego spodziewać.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości