Etyka dziennikarska, cenzura czy zwykłe chamstwo?

[Bartek]

Gdy wczoraj rano czyta³em kolejn¹ informacjê portalu onet.pl stwierdzi³em, ¿e dla polskiego dziennikarstwa nadchodz¹ bardzo kiepskie czasy. Mowa oczywiœcie o czwartkowych wydarzeniach w redakcji "Wiadomoœci", gdy zdjêty zosta³ materia³ Miko³aja Kunicy. Gdy dziœ natomiast przeczyta³em ca³¹ rozmowê dziennikarza z ministrem skarbu poczu³em siê oszukany. Tylko... gdzie le¿y prawda?

Zastanawiam siĂŞ, co chciaÂł zrobiĂŚ Kunica - czy rzeczywiÂście tak jak mĂłwi wskazaĂŚ na zaÂżyÂłe stosunki JarosÂława KaczyĂąskiego z ministrem skarbu czy moÂże wystawiĂŚ go na oÂśmieszenie, jakim jest niezaprzeczelnie posÂądzenie go o homoseksualizm. UÂżywajÂąc wyrazu "oÂśmieszenie" nie mam na myÂśli obrazy homoseksualistĂłw, w tym wypadku sytuacja jest specyficzna, bo PiS jest przeciwko zwiÂązkom homoseksualnym, zresztÂą chyba sam prezes o tym mĂłwiÂł. Poza tym jest partia uchodzÂąca (i proszĂŞ zwrĂłciĂŚ uwagĂŞ na ten wyraz) za konserwatywnÂą (no tu moÂże i zgoda) i katolickÂą.

Moim zdaniem, je¿eli Kunica ucina wypowiedŸ w miejscu, który kompletnie zmienia sens wypowiedzi, jest karygodne w zawodzie dziennikarza. Sam w przysz³oœci chcia³bym udzielaÌ siê w tym zawodzie i gdy pomyœlê sobie, ¿e móg³bym zrobiÌ podobny przekrêt to wolê w t¹ zabawê w ogóle nie wchodziÌ. Niesttety takie zachowanie, moim zdaniem, jeszcze bardziej zaognia sytuacjê polityczno-spo³eczn¹ w naszym kraju. To, ¿e powsta³a koalicja PiS-Samoobrona-LPR to jeszze nie tylko koniec œwiata, ale mo¿e potrzebne nam doœwiadczenie. Nieraz s³yszymy przecie¿ opiniê, ¿e na chorobê o nazwie Lepper trzeba zachorowaÌ, by potem broniÌ siê przed ni¹ ca³e ¿ycie. Najgorsze jest to, ¿e obecnie rz¹dz¹ca klasa polityczna dzieli coraz bardziej polskie spo³eczeùstwo. Teraz powsta³y 2 obozy: ci od moherów i reszta. Ka¿dy nienawidzi drugiego, nawzajem obrzucaj¹c siê epitetami i zarzucaj¹c sobie niedba³oœÌ o Polskê. Ale dziennikarze wcale nie pomagaj¹, a moim zdaniem, jako IV w³adza i przekaŸnik spo³eczny, jak najbardziej powinni to robiÌ. Te¿ dziœ nie wiemy jak by³o do koùca. Bo przecie¿ i minister móg³ siê przejêzyczyÌ,a gdy pomyœla³ co powiedzia³, doœpiewa³ resztê. I to niestety jest te¿ skutek rz¹dów PiS-u - nic nie wiemy na pewno...

[Martin]

Ma ktoœ mo¿e link do ca³ego tego wywiadu. Bo nigdzie na onecie nie mogê znaleŸÌ.