tvnfakty.pl

W nawiązaniu do poprzedniego postu - "to będzie już dno dna"? Czy łapiemy jeszcze JAKIŚ poziom?;)

http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/tv ... ojego-syna

Ten format to nie rozrywka. To robienie krzywdy - przede wszystkim - psychicznej.

Zapewne kupili licencję na więcej niż jeden sezon, więc stanęli przed wyborem, czy kontynuować to badziewie, czy wtopić kasę.

@Camilo - to co chyba najsmutniejsze - format podwyższa wyniki pasma TVN-u w obu grupach, a w 16-49 często jest w tygodniowym zestawieniu Top 20. To daje niezłe przychody reklamowe, a program jest przez to kontynuowany.

Rok temu była równie niefortunna "Bitwa o dom", toteż przychody reklamowe i udziały mogły wzrosnąć... ALE porównując oglądalność z wynikami "You can dance" sprzed kilku sezonów nie jest to raczej powód do dumy, choć - żebyś wiedział - najsmutniejsze jest to, że taka głupota w ogóle się sprzedaje i ma szanse byś w jakimkolwiek zestawieniu TOP.

Tylko też w ciągu kilku lat bardzo wiele zmieniło się na rynku medialnym, wkroczyły do akcji także kanały tematyczne.

W przypadku YCD o te 2,5-3 mln widzów byłbym spokojny, zwłaszcza, że konkurencja w środy o 21:30 jakoś zabójcza nie jest.

Nie mów hop. "Top Model" ma obecnie jeszcze mniejszą konkurencję, a też często do Top 20 4+ się nie łapie (zwykle wystarczy 2,3-2,4 mln widzów).

Konkurencji w postaci programu Tomasza Lisa i polsatowskiego Megahitu nie nazwałbym jeszcze mniejszą, zwłaszcza w grupie 4+.

Ale na pewno nie jest to konkurencja w postaci "Top Chefa", który ciągle radzi sobie świetnie na Polsacie i "Na sygnale" TVP2, która także osiąga świetne wyniki. Poza tym grupa 16-49 jest ważniejsza dla reklamodawców.

Sprawdziłem. "Na sygnale" w grupie 16-49 osiąga 10% udziałów w rynku. Świetny wynik bynajmniej to nie jest. "Top Chef" w Polsacie o 22.00 się kończy, późniejsze filmy mają już gorszą oglądalność. Zdecydowanie łatwiej przebić się w środę niż w poniedziałki.

Ale mówimy o danych za pierwsze trzy odcinki, które były emitowane na początku września. A taka prawda, że oglądalność z serialu z odcinka na odcinek rośnie (ostatnio przekroczył nawet pułap 2,5 mln widzów). Tutaj można więc przypuszczać, że w górę poszły także udziały w grupie komercyjnej, a widownia z niczego się nie bierze.

Niech nawet zamiast 10% w grupie komercyjnej mają 15%. To chyba nie powód, by przekonywać, że nie warto walczyć o widza czymś lepszym niż KPMS.

A czy ja przekonuję? Po prostu zmieniły się realia, jest większa konkurencja na rynku, to i trudniej osiągnąć pewien pułap.

Co nie znaczy, że nie warto próbować.