tvnfakty.pl

Na temat festiwali telewizyjnych dyskutowaliśmy już tutaj.

Czyli ponad pół roku temu, ale od tego czasu w kwestii festiwali muzycznych coś się zmieniło.

Co się zmieniło? Top Trendy zmieniły nazwę, bo Perzyna względem Polsatu miał ciągłe roszczenia?

Zmiana nazwy to w tym przypadku mało powiedziane, nawet bardzo mało.

Konkurs "trendy" w dobie talent-show stracił sens istnienia, więc i należało zmienić nazwę. Reszta to dostosowanie do wymogu czasów, czego w Opolu się nie robi - tylko odwołuje się do sentymentów także na antenie Polskiego Radia... Nie mniej czasy, kiedy wszyscy tłumnie zasiadali przed telewizorem, bo odbywa się jakiś festiwal, uważam za zakończone.

Camilo pisze:Konkurs "trendy" w dobie talent-show stracił sens istnienia,

W kontekście m. in. zdjęcia z anteny "X Factora" i sporym sukcesie "Małych Gigantów" chyba tym bardziej zyskał na znaczeniu. Zresztą wystarczy spojrzeć na rynek muzyczny. Spośród uczestników, którzy w ostatnim roku brali udział w programach talent-show jako jedyna i tylko w ostatnich dniach wybiła się Sarsa Markiewicz z "The Voice of Poland".

Camilo pisze:Nie mniej czasy, kiedy wszyscy tłumnie zasiadali przed telewizorem, bo odbywa się jakiś festiwal, uważam za zakończone.

Akurat koncerty w Opolu cały czas gromadzą bardzo dobrą widownię, czyli ponad 3,5 mln widzów - a to w czerwcu - i to w okresie, gdy wprowadza się wakacyjne ramówki, bo widzowie odchodzą od telewizora - bardzo dobry wynik.

Koncert "trendy" był archaiczną formułą, co przyznali nawet organizatorzy. Kontekst TVN-owski nie ma znaczenia, jeśli w Polsacie dwa razy w roku jest "Must be the music", które spełnia rolę koncertu "trendy".

Camilo pisze:Koncert "trendy" był archaiczną formułą, co przyznali nawet organizatorzy.

Jednak nie tyle archaiczną, by nie można jej zmienić. Przestarzałą formułę to mają "Debiuty" w Opolu.

Camilo pisze: Kontekst TVN-owski nie ma znaczenia, jeśli w Polsacie dwa razy w roku jest "Must be the music", które spełnia rolę koncertu "trendy".

Wymień mi finalistę lub zwycięzcę tego programu, który w ostatnim roku bardzo mocno się wybił na rynku muzycznym. Nawet wsparcie RMF-u na niewiele się zdaje.

Jeżeli talent-show nie są już w stanie spełnić swojej roli, to tym bardziej po co roztkliwiać się nad koncertem "Trendy"?
A na temat talent show swoje zdanie wielokrotnie wyrażałem w innych tematach. Nie róbmy off-topicu.

W kontekście festiwali - to raczej nie jest off topic.

W kontekście Polskiego Radia - już tak.

Widzę, że edytowałeś swój wpis, więc do tego editu się jeszcze odniosę.

Jak ktoś kiedyś powiedział - talent-show to nie festiwal, tylko program rozrywkowy. I rzeczywiście coś w tym jest. Występ w takim programie (których i tak jest dużo), którym tak naprawdę jest serią składającą się z kilkunastu odcinków i przy kilkusetnej widowni w studio, a występ na koncercie, który odbywa się tylko raz w roku przy kilku tysiącach osób w obiekcie, gdzie ranga wydarzenia jest mimo wszystko wyższa to jednak dwa różne przedsięwzięcia. W tych pierwszych cały narybek talentów rozbija się o kilkaset osób (a jeśli brać pod uwagę wszystkie tego typu produkcje - o kilka tysięcy(, które są zakwalifikowane do nagrań, a producenci takich programów (z wyjątkiem "TVoP") - rzecz jasna w celu podwyższenia widowni - szukają także "freaków", którzy nie reprezentują może wysokiego poziomu, ale są "rozrywkowi". W tym drugim - w jednym koncercie występuje kilku, co najwyżej kilkunastu wykonawców, którzy jednak prezentują dość wysoki poziom muzyczny. Z tego powodu "Trendy" były chwalone chociażby za występujących tam artystów reprezentujących nurt alternatywny. Wystarczy spojrzeć zresztą na listy artystów, którzy na przełomie lat w koncercie "Trendy" wystąpili.

Natomiast wracając już do wątku - likwidacji KFPP w Opolu, a nawet braku transmisji telewizyjnej nie wyobrażają przede wszystkim mieszkańcy Opola, bo nie bez przyczyny TVP płaci niemałe pieniądze m. in. za gwiazdy i organizację koncertów. Dla tej społeczności lokalnej to nie jest (tylko) sentyment, a jeden z weekendów czerwca zawsze jest ich świętem lokalnym - koncerty nie bez przyczyny zapełniają cały Amfiteatr w Opolu. Warto zauważyć, że KFPP w Opolu to nie tylko koncerty, które są transmitowane w telewizji, ale także szereg okolicznościowych imprez towarzyszących temu Festiwalowi (m. in. specjalne wystawy, odsłonięcia nowych gwiazd na Alei Gwiazd, czy mecze charytatywne).

A polskiej muzyki w maju i promocję KFPP w Opolu Polskie Radio traktuje jako element wypełniania "misji publicznej", i rzeczywiście nie ma w tym nic złego, o ile same utwory są dość sensowne, i nie są to same kawałki sprzed 20, czy 30 lat.

Widzę @Trzeciak, że chcesz rozmawiać, ok. 3 uwagi. Po pierwsze, festiwale telewizyjne, żeby się sprzedały, muszą być traktowane również jako programy rozrywkowe. A przeważnie najchętniej oglądane nie są wcale koncerty, tylko kabaretony. Po drugie, koncerty w stylu "trendy" przestały być opłacalne dla stacji telewizyjnych z tego powodu, że zamiast zrobić wszystko w jeden wieczór można to w przypadku talent-show rozbić na cały sezon, co jest jednak bardziej kuszące. Po trzecie, korzyści dla Opola nie uzasadniają tak wysokich wydatków ponoszonych przez TVP i Polskie Radio (publicznych nadawców!), na promocję festiwalu, który stał się swoim własnym cieniem i dociera przede wszystkim do emerytów. A mecze charytatywne czy specjalne wystawy odbywają się już w bardzo wielu miejscach w Polsce i taka otoczka medialna nawet nie przyjdzie tam nikomu do głowy.

Camilo pisze: Po pierwsze, festiwale telewizyjne, żeby się sprzedały, muszą być traktowane również jako programy rozrywkowe.

Nie zapominajmy tylko, że w przypadku programów talent-show produkcją (w tym także jego kosztami) zajmuje się jeden, góra dwa podmioty (zwykle producent i stacja telewizyjna), a w przypadku sponsorów zwykle ogranicza się to do lokowania produktów. W przypadku festiwali podmiotów zajmujących się organizacją i wydatkami jest więcej - w tym mowa o agencjach artystycznych oraz o samym mieście (jak w przypadku Opola, Sopotu, czy koncertów sylwestrowych) - stąd te koszty się rozbijają. Sponsorów i patronów medialnych też jest w tym wypadku więcej.

Camilo pisze:A przeważnie najchętniej oglądane nie są wcale koncerty, tylko kabaretony.

OK, ale 22-24 proc. w grupie komercyjnej, jakie notują koncerty muzyczne w dzisiejszych czasach, i to w okresie letnim wcale nie są złym wynikiem, wręcz przeciwnie. Szczególnie w porównaniu do średnich udziałów stacji telewizyjnych.

Camilo pisze:Po drugie, koncerty w stylu "trendy" przestały być opłacalne dla stacji telewizyjnych z tego powodu, że zamiast zrobić wszystko w jeden wieczór można to w przypadku talent-show rozbić na cały sezon, co jest jednak bardziej kuszące.

Czasem za bardzo kuszące, bo całość rozbija się na kilka programów talent-show, przez co czasem - nie ma tam czego szukać, szczególnie dla widza, który w takich programach szuka więcej niż rozrywki, czyli m. in. dobrej muzyki. A co innego jak się rozbija na kilka festiwali, gdzie przeważnie występuje tzw. "przyszła elita muzyczna".

Camilo pisze:Po trzecie, korzyści dla Opola nie uzasadniają tak wysokich wydatków ponoszonych przez TVP i Polskie Radio (publicznych nadawców!), na promocję festiwalu, który stał się swoim własnym cieniem i dociera przede wszystkim do emerytów.

To już Twoje zdanie, bo ja mam w tej sprawie inny pogląd, jeśli rzeczywiście traktować "Opole" jako część wypełniania misji publicznej. Faktem tylko, że impreza wymaga odpowiedniej renowacji - szczególnie "Debiuty", a można to zrobić, czego przykładem była impreza w 2009 roku - nawet mimo tego "półplaybacku".

Camilo pisze:A mecze charytatywne czy specjalne wystawy odbywają się już w bardzo wielu miejscach w Polsce i taka otoczka medialna nawet nie przyjdzie tam nikomu do głowy.

Nie zmienia to faktu, że dla Opola jest to nadal wielkie święto, jaki dni miasta w wielu miejscowościach.

Jedni w latach 80. wierzyli w cudowną moc Kaszpirowskiego przenikającą przez nadajniki telewizyjne, drudzy wierzą, że festiwal w Opolu zapewnia dobrą muzykę. Dzisiaj pojawiła się zapowiedź wykonawców: Skaldowie, Edyta Górniak, Monika Kuszyńska, Golec uOrkiestra, Natalia Kukulska, Michał Szpak, Red Lips. Co i jak kto lubi, mnie to kompletnie nie interesuje. Mówiąc o grupie komercyjnej pamiętajmy tylko, że mówimy o ludziach w przedziale wiekowym 16-49, a nie o kryteriach gustu np.