tvnfakty.pl

"WidziMiSię" - pomysł fajny, nowy wizerunek Figurskiego nawet do przyjęcia, ale dobór gości to jest czasami masakra. "Prym" wiedzie nijaka Sandra Borowiecka, strasznie infantylna i irytująca młoda osóbka, która swego czasu znalazła sposób na zainstnienie w mediach. Ogólnie bardzo rzadko zdarza się komuś w tym programie błysnąć, ale jak ją widzę to natychmiast pilot w dłoń i zmiana kanału.

Mniej więcej dziś o godz. 11.00 pojawiła się depesza o trzymiesięcznym areszcie dla b. senatora Aleksandra G. w sprawie śmierci dziennikarza Jarosława Ziętary. Tymczasem oglądałem "Informacje" w PN2 o 12.00 i podali w nich, że prokurator złożył jedynie taki wniosek, po czym puścili wczorajszy materiał z "Wydarzeń". Nie sądzę, by puszczali serwis z puszki, raczej wynika to z lenistwa i oszczędności, bo w miejsce tego zaplanowanego wcześniej materiału trzebaby było wstawić coś innego. W każdym razie kompletny brak profesjonalizmu.

Jak w redakcji PN2 nazywają Beatę Grabarczyk? ))

https://www.youtube.com/watch?v=M9WE8wgd4gY

Camilo pisze:Jak w redakcji PN2 nazywają Beatę Grabarczyk? ))

https://www.youtube.com/watch?v=M9WE8wgd4gY

Michał Figurski chyba nadal na urlopie, bo widzę że BG go zastępuje.

O ile wiem, PN2 wraz z początkiem miesiąca zrezygnował z porannego pasma "Nowy dzień" wstawiając w to miejsce powtórki wieczornych programów. Nie oszukujmy się, uatrakcyjnienie oferty to raczej mizerne, ale też dobrze, że daje się potencjalnemu widzowi ciut większy wybór zamiast tego samego na pięciu bodaj kanałach.

Co ciekawe nie tylko Polsat News 2 ale też i Polsat 2 zrezygnował z transmisji "Nowego dnia" na rzecz powtórek.

"To był dzień na świecie" retransmitowany był dzisiaj także na antenie Polsat News.

Dzisiejsze, a właściwie już wczorajsze wydanie "WidziMiSię" w zastępstwie Figurskiego prowadził raczej po raz pierwszy Mikołaj Jankowski.

Do prowadzenia pasma popołudniowego po dłuższej przerwie wróciła ostatnio Daria Kwiecień.

"To był dzień na świecie" nareszcie znalazł się w ofercie ipla. Wśród nowości są też "Gość Wydarzeń", "Top Wtop" i "Światowidz".

Z programu "Prawy do lewego" odchodzi Igor Janke - jego następca ma być znany w przyszłym tygodniu.

W PN i PN2 dziś o 21.00 specjalne wydanie "To był dzień na świecie" - jednym z gości będzie ambasador Francji.

Nowym prowadzącym "Prawy do lewego" będzie Witold Jurasz Junior.
Kto to taki? Odpowiedź poniżej.

Jest prezesem zarządu Ośrodka Analiz Strategicznych. Wcześniej pracował między innymi w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i Ministerstwie Obrony Narodowej. Dyplomata, były chargé d'affaires ambasady RP na Białorusi i były I sekretarz ambasady RP w Moskwie. Pochodzi z rodziny dyplomatów, jest synem Witolda Jurasza. Jako ekspert ds. Wschodu współpracował z magazynem Forbes oraz portalami wPolityce.pl, kresy.pl oraz Onet.pl. Autor bloga „Moje Szyfrogramy" w serwisie Salon24.pl. Witold Jurasz jest absolwentem stosunków międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego.

Nie wiem, czy zawsze "Widzi mi się" jest tak prymitywne, ale w porównaniu ze Szkłem jawi się jako program dla ćwierćinteligentów - przynajmniej takie wrażenia miałem po obejrzeniu wczorajszego odcinka. Prezentowano w nim przez dobre 12 minut (z braku laku?), najdziwniejsze zawody świata, o których w internecie można było przeczytać już dobrych kilka lat temu (np. podgrzewacz łóżek w hotelu). W pewnym momencie prowadząca - Dominika Długosz - zaczęła się głupkowato śmiać i dopiero jeden z gości wybawił ją z opresji. Jeśli tak mają wyglądać media 21 wieku, to ja już chyba wolę sam internet. Michale, wróć. Michał B.

Ten program rzeczywiście bywa nienajwyższych lotów, zwłaszcza jak zrówna się to z emitowanym kiedyś w TVN24 BiŚ "Epicentrum", ale oglądam właśnie zlepek z tego tygodnia i diametralnej różnicy między wydaniami z Michałem F. a bez niego, jakoś nie widzę.

Przy okazji mogliby coś zrobić z paskiem - wygląda na to, że jest on zsynchronizowany z Polsat News i często dochodzi do tego, że "•" mająca oddzielać informacje pojawia się w połowie zdania. Bardzo amatorsko to wygląda. Skoro zdecydowali się na cięcie kosztów w taki sposób, to należało i przygotować grafikę taką samą jak w PN, tylko np. w innych kolorach. Albo chociaż wymusić na reżyserce, by starała się to jakoś ogarnąć.