[Polsat] Celebrity Splash!

[Trzeciak]

Program jako zapychacz czasu średni, lepszy na pewno od MG.

Absolutnie się nie zgodzę. Format był realizowany katastrofalnie, a jury niekiedy nie oceniało kto jakie skoki do wody wykonuje, a np. kto jest jakim celebrytą. Jędrzejczak na siłę próbowała być ekspertką od skoków do wody, ale wyszło jej to bardzo marnie jej to wychodziło mówiąc, to co widzieli na powtórkach, ale nie posługując się fachową wiedzą. No i na dodatek sytuacja, gdy trener powiedział, że skok był wykonany idealnie, podczas, gdy Jędrzejczak uważała, że były błędy w skoku. No i na dodatek specjalne "widowiska" "Celebrity Splash Dream Teamu". które pokazywane były byle jak.

Fakt, że sporo można się przyczepić do "Małych Gigantów", ale nie ukrywam, że to właśnie formuła widowiska TVN-u bardziej mnie przekonała, no i całokształt przynajmniej jest na dobrym poziomie, czego nie mogę powiedzieć o "Celebrity Splash!".

[Camilo]

Jest tylko jedna różnica, powiedzmy etyczno-moralna - do "Celebrity Splash" idą ludzie na własne życzenie i porządnie przy tym zarabiają, promując przy okazji jakąś tam odwagę. A za "Małymi Gigantami" stoją często zakompleksieni, nieudolni, niewierzący we własne możliwości rodzice, dzięki którym swoje kieszenie napełnia telewizja.

[prze_kw]

Uczepiono się tego "Celebrity Splash", a prawdę mówiąc nie wyszło tak katastrofalnie, jak zakładałem jeszcze w lutym. Na pewno jest to w kwestiach etyczno-moralnych lepszy program od "Gigantów", co idealnie wypunktował Camilo. Natomiast naiwne jest Trzeciak to, co piszesz o trenerach i jury. W każdym, ale to każdym programie, gdzie mamy zasadę "uczeń-mistrz", trener będzie, niezależnie od rezultatu, bronił swojego ucznia. Tak jest w "Tańcu", tak było w "Voice" (oczywiście nie na etapie bitew i nokautów) i w "X Factorze". Jędrzejczak przyjęła rolę ostrej trenerki, w której totalnie się nie odnalazła, wyszły pewne, nazwijmy to "niedostatki intelektualne", ale pokaż mi naprawdę rzetelnego i obiektywnego jurora w polskich show z celebrytami Wiadomo, że chodzi o kasę i popchanie niektórych uczestników dalej (czyt. wzbudzenie w widzach poczucia, że dany uczestnik jest dobry - jak to się teraz dzieje np. z Okupnik w "TzG", a wcześniej z Moro, Wyszkoni czy Steczkowską).

Program był, owszem, jarmarczny, histerycznie realizowany i typowo "polsatowski", ale daleko mu do katastrofy jaką były tańce na lodzie czy "Tylko nas dwoje". Jeśli powstanie kolejna edycja, to kogoś z jurorów powinien zastąpić któryś z trenerów skoków, no i oczywiście powinniśmy się pożegnać z panem w czapce z Eski. Naprawdę, wolę oglądać skoki panny od Donatana do basenu, niż szczerbatą dzieciarnię, która wygląda jakby nadamitna mamusia do Danonek dodała leki pobudzające.

[Trzeciak]

Uczepiono się tego "Celebrity Splash", a prawdę mówiąc nie wyszło tak katastrofalnie, jak zakładałem jeszcze w lutym.

Jak na możliwości produkcyjne Rochstaru (szczególnie mając na myśli "TVoP"), o wiele, wiele poniżej (przynajmniej moich) oczekiwań. Dla mnie zdecydowanie najgorsza produkcja tej firmy od czasów "Tylko nas Dwoje".

Jest tylko jedna różnica, powiedzmy etyczno-moralna - do "Celebrity Splash" idą ludzie na własne życzenie i porządnie przy tym zarabiają, promując przy okazji jakąś tam odwagę. A za "Małymi Gigantami" stoją często zakompleksieni, nieudolni, niewierzący we własne możliwości rodzice, dzięki którym swoje kieszenie napełnia telewizja.

Akurat z tego co mi się wydaje, ja z @Kserem nie rozpatrywaliśmy tego programu właśnie w tych kwestiach, tylko pod względem ogólnego wrażenia, czy wykonania. Zresztą, żeby nie robić OT - odniosę się do tego w wątku o "Małych Gigantach".

Natomiast naiwne jest Trzeciak to, co piszesz o trenerach i jury. W każdym, ale to każdym programie, gdzie mamy zasadę "uczeń-mistrz", trener będzie, niezależnie od rezultatu, bronił swojego ucznia. Tak jest w "Tańcu", tak było w "Voice" (oczywiście nie na etapie bitew i nokautów) i w "X Factorze".

Owszem, ale zgodzisz się, że sytuacja, gdy to trener ma znacznie większą wiedzę od jurora, którego ocena skoków nie wykracza poza tym, co widzimy, jest dość niedorzeczna. Gdyby to było tylko przez jeden program (bo np. "słabszy dzień), to by to uszło, a tak było to notorycznie. A osadzenie Jędrzejczak jako głównej ekspertki, to tak jakby reaktywowano "GTnL" i jako eksperta osadzono np. Zbigniewa Bródkę.

Jędrzejczak przyjęła rolę ostrej trenerki, w której totalnie się nie odnalazła, wyszły pewne, nazwijmy to "niedostatki intelektualne", ale pokaż mi naprawdę rzetelnego i obiektywnego jurora w polskich show z celebrytami Wiadomo, że chodzi o kasę i popchanie niektórych uczestników dalej (czyt. wzbudzenie w widzach poczucia, że dany uczestnik jest dobry - jak to się teraz dzieje np. z Okupnik w "TzG", a wcześniej z Moro, Wyszkoni czy Steczkowską).

Może w obecnie nadawanych takiego jurora nie ma, ale w "GTnL" jedną z jurorek była Maria Zuchowicz, która w swoich ocenach - nawet jak czasem nie były do końca obiektywne - wykazała się dość profesjonalną oceną. A "TzG" i "TTBZ" to jednak inne bajki od "CS". Za tą pierwszą stoi pewna tradycja, a za tą drugą - odróżniająca się od innych programów formuła, która jest bardziej zabawą na cele charytatywne, gdzie nie ma jakiś szczególnych kryteriów oceny. Owszem - do Pavlovic (po tym, co widziałem i w "YCD", a później w "Got to Dance" w życiu nie dał bym "10" za współczesny Sienkiewicz i Terrazzino na początku drugiej edycji) i Walewskiej (szczególnie coraz dziwniejszych notach na koniec programu) można mieć zastrzeżenia, ale przynajmniej widać, że mają pewną wiedzę - w przeciwieństwie do Jędrzejczak, której - mam wrażenie - zrobiono krzywdę.

Program był, owszem, jarmarczny, histerycznie realizowany i typowo "polsatowski", ale daleko mu do katastrofy jaką były tańce na lodzie czy "Tylko nas dwoje". Jeśli powstanie kolejna edycja, to kogoś z jurorów powinien zastąpić któryś z trenerów skoków, no i oczywiście powinniśmy się pożegnać z panem w czapce z Eski. Naprawdę, wolę oglądać skoki panny od Donatana do basenu, niż szczerbatą dzieciarnię, która wygląda jakby nadamitna mamusia do Danonek dodała leki pobudzające.

Co do jury - to się zgodzę z całkowicie. Natomiast co do prowadzących - trzeba przyznać, ze nie udało im się stworzyć zgranego duetu telewizyjnego, mimo to "Jankes" swoją krzykliwością wpasował się w klimat widowiska, i mnie jakoś nie irytował szczególnie. W holenderskiej edycji formatu także jest prowadzący ktoś kto zachowuje się dość krzykliwie i ekstrawertycznie.
Mimo, że to nie jest może format przynajmniej moich marzeń, to nie ukrywam, że bardziej czekam na trzecią holenderską edycję formatu, niż na drugą polską "Celebrity Splash!", bo tam naprawdę było/będzie co oglądać. Chyba, że realizacja polskiej wersji widowiska miałaby się poprawić diametralnie. Polsat miał szansę by program był lepszy od "Małych Gigantów" i utrzymać w miarę i tak całkiem niezłą widownię w wys. 2,7 mln widzów, ale jak pokazały wyniki oglądalności kolejnych odcinków - totalnie ją zmarnował.

[prze_kw]

Natomiast naiwne jest Trzeciak to, co piszesz o trenerach i jury. W każdym, ale to każdym programie, gdzie mamy zasadę "uczeń-mistrz", trener będzie, niezależnie od rezultatu, bronił swojego ucznia. Tak jest w "Tańcu", tak było w "Voice" (oczywiście nie na etapie bitew i nokautów) i w "X Factorze".

Owszem, ale zgodzisz się, że sytuacja, gdy to trener ma znacznie większą wiedzę od jurora, którego ocena skoków nie wykracza poza tym, co widzimy, jest dość niedorzeczna. Gdyby to było tylko przez jeden program (bo np. "słabszy dzień), to by to uszło, a tak było to notorycznie. A osadzenie Jędrzejczak jako głównej ekspertki, to tak jakby reaktywowano "GTnL" i jako eksperta osadzono np. Zbigniewa Bródkę.

Oczywiście, że Jędrzejczak nie trenowała skoków do wody i nie jest w tej kwestii ekspertem, ale trzeba oddać sprawiedliwość - przynajmniej mówiła o jakichkolwiek technicznych kwestiach. I nie rozumiem, tak jak i Ty, dlaczego nie obsadzono w roli jurora kogoś doświadczonego. To znaczy rozumiem samą obecność Otylii, ale szkoda, że pomiędzy Zimochem a Stenką nie zasiadł ktoś kompetentny.

Może w obecnie nadawanych takiego jurora nie ma, ale w "GTnL" jedną z jurorek była Maria Zuchowicz, która w swoich ocenach - nawet jak czasem nie były do końca obiektywne - wykazała się dość profesjonalną oceną.

I dlatego po 2 sezonach Zuchowicz zastąpiono Jacykowem?

A "TzG" i "TTBZ" to jednak inne bajki od "CS". Za tą pierwszą stoi pewna tradycja, a za tą drugą - odróżniająca się od innych programów formuła, która jest bardziej zabawą na cele charytatywne, gdzie nie ma jakiś szczególnych kryteriów oceny. Owszem - do Pavlovic (po tym, co widziałem i w "YCD", a później w "Got to Dance" w życiu nie dał bym "10" za współczesny Sienkiewicz i Terrazzino na początku drugiej edycji) i Walewskiej (szczególnie coraz dziwniejszych notach na koniec programu) można mieć zastrzeżenia, ale przynajmniej widać, że mają pewną wiedzę - w przeciwieństwie do Jędrzejczak, której - mam wrażenie - zrobiono krzywdę.

"TZG" i "CS" to nie są różne bajki - mechanizm jest ten sam - i tu, i tu, celebryta uczy się czegoś dla siebie nowego i jest poddany ocenie jurorów. A co do współczesnego Sienkiewicz - nie porównujmy proszę aktorki, która od miesiąca tańczy, do tancerzy z wieloletnim stażem

Natomiast co do prowadzących - trzeba przyznać, ze nie udało im się stworzyć zgranego duetu telewizyjnego, mimo to "Jankes" swoją krzykliwością wpasował się w klimat widowiska, i mnie jakoś nie irytował szczególnie. W holenderskiej edycji formatu także jest prowadzący ktoś kto zachowuje się dość krzykliwie i ekstrawertycznie.

Kazadi czy Głogowska też zachowują się krzykliwie, ale nie wzbudzają we mnie uczucia ogromnego zażenowania, jak pan Jankes. Natomiast zestawienie spokojnego Grassa z szalonym radiowcem było brawurowe - i według mnie - od razu skazane na porażkę.

Chyba, że realizacja polskiej wersji widowiska miałaby się poprawić diametralnie.

Ale powiedz mi - oprócz jury - co przeszkadza Ci w tym programie? Bo ciągle czytam tylko, że realizacja była zła, że to było złe show, ale dowodów na poparcie tezy nie widziałem

[Trzeciak]

I dlatego po 2 sezonach Zuchowicz zastąpiono Jacykowem?

Jeśli się nie mylę, to Zuchowicz sama zrezygnowała z jurorowania. Zastąpiła ją Renata Aleksander, choreograf programu, a Igor Kryszyłowicz, który też odszedł - został zastąpiony przez Jacykowa, tylko wtedy program był w kompletnej rozsypce, skoro nawet Okupnik zastąpiono Steczkowską.

"TZG" i "CS" to nie są różne bajki - mechanizm jest ten sam - i tu, i tu, celebryta uczy się czegoś dla siebie nowego i jest poddany ocenie jurorów.

Owszem, bo to schemat programów celebrity talent show. Jednak każdy taki format rządzi się swoimi prawami.

A co do współczesnego Sienkiewicz - nie porównujmy proszę aktorki, która od miesiąca tańczy, do tancerzy z wieloletnim stażem

No i właśnie dlatego nie powinna dostać od razu tak dużej ilości punktów. Całe szczęście, że współczesny Maseraka i Pogrebińskiej oceniono znacznie bardziej rozsądnie.

Ale powiedz mi - oprócz jury - co przeszkadza Ci w tym programie? Bo ciągle czytam tylko, że realizacja była zła, że to było złe show, ale dowodów na poparcie tezy nie widziałem

Chociażby brak pompy, jak w "TVoP" (mimo, teoretycznie pięciokrotnie większej publiczności, niż w muzycznym show Dwójki), dziwne ujęcia na skoki (w pierwszym odcinku przy skoku Oli Ciupy bardziej widać było Czerwińskiego, niż samą uczestniczkę), no i słaby montaż - brak ciekawych przejść graficznych, czy słabo zmontowane "spektakle" "Dream Teamu", które nie dorównywały chociażby tych z holenderskiej edycji: https://www.youtube.com/watch?v=bu_p9nlmGjw

[prze_kw]

Tak, każdy format rządzi się swoimi prawami, ale nie mów, że tańce celebrytów to inna bajka niż skoki celebrytów

Co do Sienkiewicz - nie porównujmy, ponownie apeluję, aktorki po miesięcznym kursie tańca, do zawodowych tancerzy(chociaż i w YCD zdarzają się wpadki, jak ostatnia salsa) - gdybyśmy oceniali i tych i tych przez te same kryteria, to w "TzG" mało kto przeskoczyłby próg 15 punktów Dla mnie 39 punktów za współczesny w pełni zasłużone

Kończąc i wracając do głównego wątku - owszem, program nie był orłem realizacji, ale wszystko się docierało z każdym odcinkiem. Szkoda tylko, że pewne elementy (np. pokazanie wyników sms) pojawiły się jednym programie, a w następnym już ich nie było. Fakt, faktem - testy powinno się robić na próbach, ale te niedociągnięcia zrzucam na karb specyficznych warunków panujących w termach.

[Trzeciak]

Tak, każdy format rządzi się swoimi prawami, ale nie mów, że tańce celebrytów to inna bajka niż skoki celebrytów

Jednak przyznasz, że podczas występu tanecznego, który trwa 2, może 3 minuty - jedno potknięcie można nadrobić osobowością lub sprytnie je ukryć, a przy skoku do wody, który trwa góra dwie sekundy - nie ma mowy o żadnej pomyłce, a ta może się skończyć nawet bardzo poważną kontuzją.

Co do Sienkiewicz - nie porównujmy, ponownie apeluję, aktorki po miesięcznym kursie tańca, do zawodowych tancerzy(chociaż i w YCD zdarzają się wpadki, jak ostatnia salsa) - gdybyśmy oceniali i tych i tych przez te same kryteria, to w "TzG" mało kto przeskoczyłby próg 15 punktów Dla mnie 39 punktów za współczesny w pełni zasłużone

Nie idźmy już ze skrajności w skrajność. Nie miarodajne jest też w stosunku do innych par, które tańczyły tańce standardowe (a te też wszystkich styli nie tańczyli profesjonalnie), by nagle Sienkiewicz tak wysoko zaszła z z punktami. Gdyby to było ok. 35 punktów w sumie, to bym się nawet tak nie sprzeczał, ale prawie 40 i to w pierwszym programie? To tak już pomijając te różne kulisy włącznie z tym, by szybko nie odpaść.

Kończąc i wracając do głównego wątku - owszem, program nie był orłem realizacji, ale wszystko się docierało z każdym odcinkiem. Szkoda tylko, że pewne elementy (np. pokazanie wyników sms) pojawiły się jednym programie, a w następnym już ich nie było. Fakt, faktem - testy powinno się robić na próbach, ale te niedociągnięcia zrzucam na karb specyficznych warunków panujących w termach.

Dla mnie nie jest to żadne wytłumaczenie, a szczególnie przy Rochstarze, który nie raz potrafi robić widowiska na światowym poziomie, a niedawne wyróżnienie przez samą BBC polskiej wersji "TzG" jest doskonałym dowodem. Jakoś uporano się z tym także i w Wlk. Brytanii i w Holandii, gdzie także pierwsza edycja - trzeba przyznać - też porywająca nie była i było sporo niedociągnięć, czy wpadek (m. in. brak połowy widowni w pierwszym programie), ale i tak nie było tak źle, jak w polskim "CS", a przynajmniej tam było widać, że ktoś w miarę panował nad sytuacją.

[Greg Haus]

Według informacji SE szykowana jest już druga edycja programu CS!

[Camilo]

Już bez wchodzenia w jałowe dyskusje dodam, że było to do przewidzenia po trzecim odcinku...
Poczekałbym jeszcze tylko na oficjalne potwierdzenie ze strony stacji.

[Trzeciak]

17 milionów przychodów jakie program wygenerował z reklam, i udziały w 16-49 bliskiej średnie stacji - gorsze nawet od m. in. "Hell's Kitchen" emitowanego teoretycznie w bardzo trudnym paśmie - raczej specjalnie na to nie wskazują. Zresztą nie zapominajmy, że to tylko informacje "Super Expressu", a cała Angelika Fajcht mogła powiedzieć to w zupełnie innym kontekście jak zacytowała ją gazeta (a zdolna już jest do pisania takich bzdur, że Szaranowicz mówił o powrocie "Kocham Cię Polsko!" przy powrocie po przerwie do TVP Kurzajewskiego).

[Camilo]

a zdolna już jest do pisania takich bzdur, że Szaranowicz mówił o powrocie "Kocham Cię Polsko!" przy powrocie po przerwie do TVP Kurzajewskiego

Jeśli to prawda, to już przegięli absolutnie.

Zbyt dużo nazwisk na tej giełdzie i zbyt duża machina już "się" zaczęła nakręcać.

[Trzeciak]

Nazwiska, które pojawiły się w plotkach już przed pierwszą edycją. A później osoby będą się "wykruszać" (jak m. in. Mucha, czy Mroczek), i wiele z nich nie zobaczymy w programie. Może jedyną nową osobą jest Milowicz, ale i to nie jest zaskoczeniem znając to, do czego był zdolny w "GTnL".

A tą "machinę" póki co nakręcają portale plotkarskie, a nie Polsat.

[Camilo]

A tą "machinę" póki co nakręcają portale plotkarskie, a nie Polsat.

TĘ machinę jak już. A świstak siedzi i...

[Trzeciak]

A portal "Afterparty.pl", który ma dość dobre źródła u Rochstaru nieoficjalnie potwierdził, że jesienią nie zobaczymy drugiej edycji "Celebrity Splash!", a nawet nie wiadomo, czy program kiedykolwiek wróci na antenę. Stacja ma postawić na inne nowe pozycje: http://afterparty.pl/exclusive_artykul,23325.html