Szczepionka na COVID-19

[melona]

Alicja Jakubowska została pierwszą Polką oficjalnie zaszczepioną na COVID-19
https://tvn24.pl/polska/alicja-jakubows ... eo-4786267

[Maciek_POZ]

Zrobiła się afera wokół informacji, że osoby ze świata kultury (Krystyna Janda, Andrzej Seweryn, Wiktor Zborowski, ale także Edward Miszczak, Mariusz Walter i inni) zaszczepiło się przeciwko COVID-19, wykorzystując "ofertę", którą ponoć złożył podmiot zależny od WUM (Warszawski Uniwersytet Medyczny). Tabloidy nawołują do ujawnienia "listy wstydu", ale znajdują się też tacy, którzy bronią artystów, wśród nich jest prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak - ogłosił on taki wpis, po tym jak skrytykowali go Jan Śpiewak i Agnieszka Ziółkowska:

Odezwali się ludzie, którzy uważają się za lewicowców, chcą równości i wydaje im się, że rozumieją robotnika i niedolę człowieka. Myślę tu o takich dzieciach profesorskich jak Jan Śpiewak czy Agnieszka Ziółkowska. Podobne słowa widzę regularnie pod moimi wpisami. Śpiewak pisze, że jestem rasistą. To takie lemingi, które całe życie spędziły na dyskusjach o nierównościach społecznych przy sojowym latte. Miały w dzieciństwie wszystko, biedy raczej nie zaznają. Mądrości po rodzicach się jednak nie dziedziczy. Niestety. Mam dużo większy szacunek np. do Artura Szpilki, który pewnie jest trochę nacjonalistą, ale przynajmniej umie coś zrobić dla ludzi ubogich, a nie jedynie cytować felietony i pisać pouczające - nie mylić z mądre - posty na facebooku. Dla mnie wpisy tych ludzi mają wyraz polityczny

Nie chodzi mi o odwoływanie się do połajanek internetowych. Sytuacja wbrew pozorom nie jest jednoznaczna - niech każdy z nas zada sobie pytanie, czy gdyby mając styczność z groźną chorobą, potencjalnie śmiertelną i dostałby propozycje zaszczepienia się poza kolejką, czy nie skorzystałby? Choćby by chronić własną rodzinę, która podobno jest najważniejsza? Wielu ma gęby pełne frazesów, mówiąc o honorze, a sami gdyby mieli podjąć decyzję, szybko by o nim zapomnieli, ale hejtują, bo w sumie można - kozioł ofiarny wystawiony został. Czyżby kolejny temat zastępczy? Może chodzi o przykrycie afery z przejęciem Idea Banku?
Musimy pamiętać o tym, że po pierwsze nie ma wielu chętnych na szczepionki w Polsce (podobno 43%). Poza tym, gdy szczepionka Pfizera zostanie przemieszczona z bezpiecznego -70 st. w suchym lodzie do zwykłej lodówki to MUSI zostać zużyta w ciągu bodaj 5 dób bo inaczej materiał RNA się rozpadnie! Czyli co, lepiej sasinować, czy jednak zużyć szczepionkę, nawet jeśli nie zgłosi się ktoś z właściwej listy?
U nas wszystko jak zwykle stoi na głowie - o wszystkim decyduje paradygmat wieku, co prowadzi do paradoksów - na przykład 40-letni przedstawiciel handlowy, który w ciągu dnia musi "obskoczyć" kilkadziesiąt sklepów, rozmawiać z około setką ludzi jest znacznie bardziej narażony na zakażenie niż 80-letni emeryt z wielochorobowością, spędzający czas w domu, którego jedynym punktem styku jest krewny lub opiekun! Ten drugi może dostać szczepienie już w styczniu, a ten pierwszy być może w styczniu, ale następnego roku. A COVID-19 nie wybiera - niby zdrowi, zahartowani triathloniści umierali w Poznaniu w kilka dni.

Co gorsza Andrzej Morozowski 29 grudnia podał wyniki sondażu, które są dla mnie przerażające: nie chce się szczepić 43% Polaków, 13% nie ma wyrobionego zdania. Jednak nie to jest głównym tematem - bo było drugie pytanie. Co mogłoby skłonić tych niechętnych do szczepień? 40% z tej grupy chciałoby... pieniędzy Niektórym starczyłoby 200-300 złotych Aż takim sprzedajnym narodem jesteśmy Choć w sumie, obecna władza wygrała wybory na rozdawnictwie. Naprawdę PRL poczynił wielkie szkody, których już się chyba nie da naprawić...

[Karol_kaaa]

Ja już zaszczepiona i bardzo się z tego cieszę, że juz to za mna wszystko na legalu, więc czekam na drugą dawkę i może w końcu się gdzieś wybiorę na wakcje