Bardzo dużo ludzi kojarzy mnie z pogodą. Często na ulicy dopytują się, jaka będzie pogoda albo dlaczego tak długo pada - mówi Omenaa Mensah w wywiadzie dla serwisu tvnfakty.pl.
Bardzo była Pani stremowana w ostatnią sobotę, gdy po raz pierwszy prowadziła prognozę pogody w TVN?
Większe studio, trochę inny sposób prezentacji pogody, ograniczenie czasowe, większa widownia no i debiut... Tak, stres był przecież jesteśmy tylko ludźmi. Byłam dobrze przygotowana merytorycznie, bo wcześniej miałam nagrania dla TVN Meteo, toteż znałam prognozę dla Polski, Europy i świata. Chciałam wypaść naturalnie czy mi się to udało? To oceniają widzowie.
Jak wygląda typowy dzień pracy w TVN Meteo?
Pracujemy w systemie trzech dyżurów. Prezenter przychodzi, rozmawia z synoptykiem, który wcześniej przygotowuje prognozę, mówi, na jakie zjawiska atmosferyczne zwracać szczególną uwagę. Ja osobiście poza informacjami od synoptyka też sama sprawdzam dane dotyczące pogody, szukam danych w internecie, staram się jak najbardziej wzbogacić prognozę o ciekawostki progodowe typu maksymalna temperatura na świecie, na największej lodowej wyspie świata 16 st. na południu, na wyspie Napoleona - Korsyce 28 st. w cieniu itd. Dodatkowo dużo czytam na temat zjawisk pogodowych. Iinteresuje się geografia, czytam publikacje o podróżach, często też wykorzystuję własne doświadczenia z podróży. Ważną kwestią jest też dla mnie wpływ pogody na człowieka, bo aż 70% populacji zdrowych ludzi to meteoropaci, czyli osoby wrażliwe na zmiany pogody. Często radzę co pić kiedy spada ciśnienie i porywiście wieje, wbrew pozorom nie powinno się wtedy pić kawy i napojów z kofeiną, a raczej uzupełniać potas czyli na przykład sok pomidorowy... Pogoda to chyba już moja pasja. Po nagraniu prognozy pogody wpisuje dane (informacje o pogodzie), które pojawiają się na pasku u dołu ekranu telewizyjnego.
Poza prezentowaniem pogody ma Pani też swój własny program. To nie zajmuje zbyt wiele czasu? Córka nie wolałaby, aby częściej była Pani w domu?
Tak, teraz latem prowadzę magazyn rowerowy w TVN Meteo, zimą była to szkółka narciarska. To wszystko zajmuje dużo czasu, ale jestem bardzo zorganizowana, przecież pracując już w TVN też musiałam znaleźć czas żeby dokończyć studia. Obroniłam się w lutym tego roku. Pamiętam, że zaraz po dyżurze porannym w TVN Meteo jechałam do Poznania na Akademie Ekonomiczną na obronę... Czas jaki spędzam z Vanesską to czas tylko dla niej. Zawsze po powrocie z pracy aktywnie spędzamy czas - jak są siły to spacer, basen, zabawa itd. Poza tym często angażuję Vanesskę w swoją pracę, co zresztą ona uwielbia i dzięki czemu jeszcze więcej możemy być razem. Szłyśmy kilka razy w pokazie mody (też jeszcze pracuję jako modelka), ostatnio była ze mną na zdjęciach do magazynu rowerowego, było super.
Co lubi Pani robić w wolnych chwilach?
Wolne chwile... Sport. Dużo ćwiczę, już jako dziewczynka trenowałam wyczynowo koszykówkę. Teraz to jogging i spinningi (trenuję 3-4 razy w tygodniu), staram się odżywiać zdrowo, jeżdżę też na nartach, a ostatnio robię kurs nurkowania. Prawdziwe chwile wolne to również czas z rodziną, znajomymi, dobrą książką, filmem.
Czy przeszkadza Pani to, że wielu widzów wciąż kojarzy Panią z Red Light?
Akurat jest zupełnie inaczej. Bardzo dużo ludzi kojarzy mnie z pogodą. Często na ulicy dopytują się, jaka będzie pogoda albo dlaczego tak długo pada. Rzadko zdarza się ktoś kto pamięta mnie z Red Light. Gdy tak się jednak zdarzy, też jest mi miło.
Jak wyglądały początki Pani pracy w TVN Meteo? Prezentowanie pogody jest dużo trudniejsze od prowadzenia magazynu erotycznego?
Byłabym zaskoczona gdyby ktoś nie zdał mi tego pytania... Prezenter pogody - prezenterka programu erotycznego, to z jednej strony to samo, a z innej zupełnie cos innego. Tu i tu praca z kamerą, tu i tu skupienie nad tym, co się chce przekazać, tu i tu jakiś stres. Do programu Red Light zapraszani byli goście, wiele znanych polskich gwiazd, z którymi rozmawiałam o sprawach o których nie jest łatwo mówić. Rzadko ktoś przed kamerą nie obawia się mówić o miłości, pragnieniach, seksie, erotyce itd. Poznałam przez to śmietankę polskiego światka artystów, byli piosenkarze, aktorzy, aktorki, lekarze, prezenterzy telewizji. Czasami spotykałam się z trochę krzywdzącym zdaniem na swój temat: absolwentka Akademii Ekonomicznej, prowadząca program erotyczny, a teraz pogoda? A dlaczego nie? Czy każdy po skończeniu prawa zostaje adwokatem? Ale cóż, nikt nam nie mówił że będzie lekko. Prezenter pogody musi się wykazać własną inwencją i trzeba to lubić, bo jak jest inaczej to widz to w sekundę wychwyci. Ja osobiście lubię mówić o pogodzie nawet wtedy, gdy ma padać deszcz... Dodatkowo wiele moich zainteresowań kręci się w okolicach pogody... Poza tym jeśli jest się zorganizowanym, elastycznym i poważnie podchodzi się do swojej pracy to można pracować przy różnych produkcjach telewizyjnych nawet z wykształceniem ekonomicznym. Tak naprawdę jest tylko kilku prezenterów pogody w Polsce, którzy są z wykształcenia meteorologami, znaczna większość z nas to osoby, które musiały nauczyć się wszystkiego, co dotyczy pogody i musiały pogodę choć trochę pokochać.
Czy odwiedzała Pani już wcześniej serwis tvnfakty.pl?
Tak, odwiedziłam wasz serwis, duża ilość - mam nadzieję - rzetelnych informacji, ładna grafika, niezłe zdjęcia, konkretne pytania i oczywiście widać, że w ten serwis włożone jest serce. Powodzenia...
2.07.2005 | Wywiad przeprowadził: Łukasz Ropczyński
Lista dodanych komentarzy
Dodaj komentarz
Aby dodać komentarz, wypełnij poniższe pola. Każdy komentarz musi przejść proces weryfikacji.
Pola oznaczone * są wymagane.